
Kolejne nieoczywiste polecajki serialowe
Autor: Jaxa
Zbliżają się kolejne, choć nieco krótsze święta, więc czas znów obejrzeć coś nowego i nieoczywistego, najlepiej bez sięgania do telewizji. Znów przegrzebaliśmy zasoby VOD, by znaleźć dla was trzy średnio (i jeden nieco bardziej) popularne seriale, które mogą was zainteresować.
Krótsze święta więc i seriali mniej…

Leśni złodzieje (De bende van Jan de Lichte)

Dramat przygodowo-historyczny o belgijskim Janosiku.
Weteran wojenny i dezerter Jan de Lichte (postać historyczna tak na marginesie) wraca w rodzinne strony po kilku latach nieobecności. W domu wiele się zmieniło, rządzący okolicą możnowładcy wyciskają z ludu ostatni grosz, a Ci, których nie stać na opłacenie podatków zostają banitami i zmuszeni są do ucieczki do lasu. Jan również szybko ląduje wśród banitów i przyłącza się do rozbójników dowodzonych przez jego przyrodniego brata. Serial bardzo mocno w klimacie gunpowder adventure. Ma całkiem wiarygodnie przygotowane kostiumy i wnętrza , a także bardzo przyjemnie rozpisane postacie nie tylko samego Jana de Lichte, ale również nowego bailifa Baru. Ma oczywiście pewne fabularne dziury, ale nadrabia je klimatem. Brutalna, turpistyczno-realistyczna opowieść jest świetną bazą przygód do “Monastyru” czy “Lex Arcana”. Jeżeli chcecie prowadzić “jesienną gawędę” – ze świecą szukać lepszego serialu.

Snowpiercer

Kolejowe postapo w świecie wiecznej zimy.
Serialowa wersja filmu Joon-ho Bonga pod tym samym tytułem, w którym główną rolę grał Chris Evans. Świat w niedalekiej przyszłości, w którym po nieudanym eksperymencie na całym świecie temperatura spadła poniżej minus 100 stopni Celsjusza. Ostatnią nadzieją ludzkości jest oparty o “wieczny silnik” pociąg-arka. Na pokładzie pociągu mamy kastowe społeczeństwo, którym rządzą dawni fundatorzy pociągu, a na którego dnie są ci, którzy wsiedli do pociągu przypadkiem. Ciekawy pomysł i bardzo przyjemna fabuła pogłębiająca wątki z filmu i dobudowująca sporo nowych postaci. Mimo dużej dozy brutalności – doskonale nadaje się do “bingewatchowania” – ma sporo zwrotów akcji, a fabuła pędzi do przodu jak tytułowy pociąg. Warto też zwrócić uwagę na świetne role Jennifer Connely, Alison Wright i Seana Beana.

Last Kingdom

Serial przygodowo-historyczny o narodzinach Anglii
Adaptacja serii “Wojny Wikingów” autorstwa Bernarda Cornwella. Mamy IX wiek n.e.. Uthred, wychowany wśród wikingów syn jednego z możnowładców z Northumbrii, przyłącza się do króla Alfreda Wielkiego z Wessex i jego walki z zalewającymi Anglię siłami norsmenów. W ciągu czterech sezonów (piąty w trakcie produkcji) możemy obserwować ten bardzo ciekawy (i ostatnio całkiem popularny) okres w historii wysp brytyjskich mając wgląd w motywacje i życie obu stron konfliktu. Serial bardzo ciekawie pokazuje też klimat angielskiego średniowiecza, uzbrojenie, a także architekturę i sztukę tego okresu. Sam serial ma niesamowity klimat i moim zdaniem przebija “Wikingów” o kilka długości. Główny bohater, co prawda, przeżywa wiele wzlotów i upadków (w końcu to adaptacja książki), ale całościowa fabuła jest bardzo spójna i wspiera ją świetna gra aktorska (Ian Hart jako ojciec Beocca, Eliza Butterworth jako królowa Aelswith i Harry McEntire jako Aethelwold są naprawdę rewelacyjni). Jeżeli go jeszcze nie widzieliście, to zdecydowanie warto się nim zainteresować.

For All Mankind

Obyczajowe political-fiction o podboju Księżyca.
Na koniec prawdziwa perełka. Co by było gdyby to Sowieci pierwsi wylądowali na Księżycu? Jak zachowaliby się Amerykanie? NASA? O tym, co wydarzyłoby się w takich okolicznościach opowiada serial “For All Mankind”. Losy programu kosmicznego obserwujemy oczami nie tylko astronautów i astronautek, ale również ich rodzin i przyjaciół. Autorzy dają nam bardzo ciekawą wizję świata i mimo potwornego przegadania serwują też całkiem sporo akcji. Bardzo przyjemnie obserwuje się proces szkolenia pierwszych astronautek, kolejne misje kosmiczne i wreszcie założenie stałej bazy na Księżycu. Nie jest to serial hard SF, ale spora część zawartej w nim nauki jest całkiem sensowna i spójna. Część widzów marudzi na dużą ilość wątków obyczajowych, ale dla mnie są one kluczem do zbudowania realistycznego świata. Co ciekawe, drugi sezon przesuwa akcję do przodu o kilka lat, dając nam szansę obserwować nie tylko rozwój programu kosmicznego, ale również nieco inny przebieg historii świata, w której zamiast odwilży mamy do czynienia z zaognieniem konfliktu na linii wschód-zachód. Potwierdzono produkcję trzeciego sezonu i mam nadzieję, że serial utrzyma się na antenie tak długo, że będziemy mogli zobaczyć dalszy podbój Układu Słonecznego.
Grafiki: Freepik, Netflix, Apple TV