
Aktywizowanie graczy
Publicystyka RPGowej Alchemii
Jakiś czas temu zwrócono się do mnie z prośbą na Facebooku bym poradził coś na to, że część graczy w drużynie jest mniej aktywna, że nie deklarują za wiele a większość czasu idą za drużyną na “follow”. Czy da się coś zrobić by uczynić ich bardziej częścią przygody?
Cóż. Jest na to kilka sposobów.
Pierwszym, tym od którego zawsze powinniśmy zaczynać jest rozmow z graczem, najlepiej poza forum drużyny. Wyróżniłbym tu pięć podstawowych typów problemów u graczy.
- “Źle znajduję się w tym w co i jak gramy” (graczowi nie pasuje system, postać, typ przygód lub wydarzenia, które dzieją się na sesjach) – pewne rzeczy zmienić łatwiej inne trudniej, ale prawie zawsze jest to sygnał by przenieść dyskusję na forum drużyny i ustalić co dalej. Takie rzeczy dzieją się niezależnie od tego czy przeprowadziliśmy sesję zero czy nie – czasem i gracze i MG mogą po prostu nie zdawać sobie sprawy co będzie dalej
- “Mam problem z graczami” (kradną mi spotlight, zachowują się niefajnie, grają nie mój typ gry) – tu również najlepiej po prywatnej rozmowie wrócić na forum drużyny i pogadać co leży na wątrobie. Zazwyczaj to pomoga. Jako MG, postarałbym się też w tej drużynie wprowadzić nieco twardszy spotlight – tak żeby każdy mógł się wypowiedzieć bez zakrzyczenia przez innych.
- “Ja wole obserwować niż brać czynny udział, to sprawia mi frajdę” – ten typ gracza należy po prostu zostawić w spokoju, skoro taki typ grania go bawi, okazjonalnie można go próbkować “aktywizatorami’ (o których piszę niżej), ale nie ma potrzeby zmieniać go na siłę, jeżeli będzie chciał to zacznie być aktywny.
- “Yyy, w sumie to nie wiem” (czyli gracz nieśmiały) – podobnie jak z obserwatorem, trzeba mu dać troche czasu na rozkręcenie się, choć tutaj częściej niż u obserwatora, ale nadal z dużą dozą delikatności. Jako MG, pchałbym w jego stronę wątki poboczne, tak żeby złapał coś, rozwiązał i zrobił przy okazji coś fajnego w oczach drużyny. Po kilku takich “wąteczkach” istnieje duża szansa, że się przełamie
- “Chciałbym być aktywniejszy ale nie wiem jak” – najlżejszy, ale w sumie najczęstszy przypadek. Zazwyczaj wystarczy takiemu graczowi dać szansę żeby zabłysnąć albo przynajmniej odnaleźć się w drużynie.
O pierwszych dwóch typach można pisać rozległe artykuły lub wskazywać liczne narzędzia wspomagające rozwiązywanie tych problemów. Ja jednakże chciałbym się w drugiej części tekstu skupić na samych sposobach na zaktywizowanie graczy.
Sposoby aktywizacji
- Betonowy spotlight – najłatwiejszy z aktywizatorów, pilnujemy by każdy miał szanse się wypowiedzieć. Możemy wręcz wprowadzić totem głosu (tylko osoba która ma totem się może się odzywać), możemy wprowadzić Inicjatywę poza konfliktami, tak by każdy mógł wytłuszczyć swoje zdanie.
- Twardszy spotlight – lżejsza forma betonowego. Gracze sami dzielą się spotlightem na sesji, my jednakże pilnujemy by ktoś nie został wyraźniej pominięty, albo zmarginalizowany. Mniej lub bardziej dyskretnie kierujemy uwagę świata lub sceny na mniej aktywnych graczy dając im szansę zabłysnąć
- Specjalizacyjny spotlight – coś w scenie wymaga tego, by jeden z graczy byłysnął swoją specjalizacją (obłasakawienie zwierzęcia dla rangera, partia kart by wydobyć infromacje dla szulera, upierdliwy zamek dla złodzieja) to moim zdaniem fajny sposób delikatnej aktywizacji gracza. Zwłaszcza jeżeli tą akcją zystka odrobinę szacunku u drużyny, to mam wrażenie fajna rzecz przy aktywizowaniu graczy bardziej nieśmiałych
- Filozofia stołu – to jak usadzamy graczy jest ważne! Posadzenie cichszych i bardziej wycofanych graczy bliżej MG da im więcej jego uwagi. Głośniejsi i żwawsie gracze poradzą sobie nawet siedząc całkiem daleko. Usadzanie graczy przy stole to materiał na osobny tekst, którym zajmę się w przyszłości.
- Kierowane wątki – kierujemy otwarciem jakiegoś wątku sesji (mniej lub bardziej istotnego) w stronę bardziej wycofanego gracza. Dajemy mu być tym, który odkryje zwłoki, pogada z NPCem, usłyszy kluczową plotkę. Jeżeli gracz podejmie wątek to staramy się dyskretnie kierować w jego stronę spotlight w tym wątku.
- Specjalizowane wątki – Fajnie jest też jeżeli pojawiają się to wątki skierowne pod “specjalizacje” postaci wycofanego gracza (dziwne zachowanie lasu dla druida, badanie leków dla naukowca, wyjątkowo pokręcona awaria dla technika) pozwala mu to bardziej się otworzyć (inna sprawa, że najlepiej to jest jak każda postać ma swój wątek specjalizacyjny albo przynajmniej specjalizacyjny spotlight, ale w wypadku wycofanych graczy jest to szczególnie ważne.
- Personalizowane wątki – wątki związane z postacią to świetna metoda by ruszyć postać z miejsca. Oparcie jednego z wątków na historii postaci lub na powiązanych z bohaterem NPCach gwarantuje w zasadzie aktywizowanie gracza.
- Character building episode – czyli przygoda zbudowana wokoł jednej postaci. Ładunek nuklearny w arsenale akrywizacji gracza. Ma to oczywiście tylko sens w dłuższych kampaniach i przy założeniu, że każda postać dostanie podobną sesję. Dany gracz i jego postać są nie tylko centrum wydarzeń, ale również ich wątki osobiste są głęboko eksplorowane to jedna z tych przygód, które mogą wywrócić postać. Należy z nią bardzo bardzo uważać!
Żadnej z tych metod nie należy stosować na siłę. Dużo lepsze efekty zawsze daje stopiowe ich używanie. Najpierw usadzenie graczy, potem specjalizowane wątki i specjalizowany spotlight na początek – najelepiej powiązany z mniej istotnymi elementami fabuły (żeby gracz nie miał poczucia, że wszystko zależy od niego) Udane ich rozwiązanie buduje pewność siebie i prowadzi do większej aktywności. Potem wątki kierowane i specjalizowane gdy już gracz się nieco uaktywni, żeby dać mu pewność siebie w kluczowych wątkach.
Twardy i betonowy spotlight są środkami doraźnymi, a kontrolowanie spotlightu tak by nikt nie był wyłączony powinno istnieć z tyłu głowy MG przez cały czas – nawet najbardziej doświadczona drużyna sama dzieląca się spotlightem (czyli miekki spotlight) potrafi się czasem rozbisrumanić.
Aktywizujcie wycofanych graczy. Często mogą okazać się najcudownieszymi graczami w drużynie!
Udanych sesji i zajrzyjcie do innych tekstów z Almanachu RPG!
Jak to jest z tym "twardym" i "betonowym" spotlightem? Rozumiem, że to na pojedynczą sesję czy nawet tylko daną scenę? Jak tłumaczysz wprowadzenie tak ostrego narzędzia? Miałeś przypadki, że gracze na to protestowali?
Twardy i betonowy spotlight stosuje gdy fajnie by było gdyby wszyscy w drużynie się na jakiś temat wypowiedzieli.
Utwardzam często spotlight w walce albo wogole w konflikcie tak żeby nie działali tylko ci co najgłośniej krzyczą.
Nigdy nie było sprzeciwów przy utwardzaniu – gracze zdają sobie sprawę że są drużyną a nie jedną osobą – kradzież spotlightu jest najczęściej nieintencjonalna (w 8 na 10 przypadków mam wrażenie – choć dane te wyciągnąłem właśnie z kieszeni)
Jeżeli ktoś specjalnie kradnie spotlight to nigdy się do tego nie przyzna – najczęściej reszta drużny by go zjadła. A dodatkowo ja sam nie lubie atencjuszy i pilnuje takie sytuacje.
Wybacz czas oczekiwania. Obóz!
Dzięki za odpowiedź!