Warhammer 40k #1 – Ło demony, Jaxa prowadzi Dark Heresy…
Witaj!
Przed Tobą Archiwalna część RPGowej Alchemii, dawniej znanej jako Dziwaczny Blog Jaxy.
Post, który oglądasz nie został jeszcze dostosowany do nowego bloga i część formatowania i grafik może się sypać.
Zapraszam do wycieczki w przeszłość!
Stało się! W końcu udało mi się zmobilizować i zebrać drużynę do Dark Heresy. Mam nadzieję, sesja, którą zaplanowałem na następną sobotę wypali i dalej będzie już tylko lepiej. Na pierwszej sesji zaplanowałem eksperyment. Sesje zacznę w połowie i gracze pomogą mi zbudować wydarzenia, które doprowadziły ich do miejsca, w którym znajdują się w chwili startu właściwej fabuły. Nowo-falowo-indiowe sesje z Krakonu pokazały mi metody, których mogę użyć i już nie mogę się doczekać, żeby skonfrontować graczy z moimi paskudnymi ideami. Może być interesująco. Mam nadzieję, że druzyna, która zdecydowała się na grę u mnie nie będzie zawiedziona. Zobaczymy też jak w składzie doświadczonych jaxograczy znajdzie się nowy niezdeprawowany przez nich jeszcze gracz. A może to on zdeprawuje ich.
Z dziwacznych zmian mechaniczno-fabularnych wprowadzę instytucję retrospekcji. Raz na sesje gracz gracz będzie miał prawo przywołać retrospekcje. Będzie to fabularna scena dotycząca przeszłości jego postaci lub (jak się kampania rozkręci) pomniejszych wydarzeń, które rozgrywały się pomiędzy przygodami. Pozostali gracze albo wcielą się we własne postacie, albo w jednostrzałowe postacie występujące tylko w tej retrospekcji. Udana i miodna retrospekcja pozwoli na odzyskanie wydanego (ale nie spalonego) punktu przeznaczenia. Bardzo udana i bardzo miodna da bohaterowi/bohaterom inne dodatkowe bonusy. Subiektywną ocenę retrospekcji pozostawię oczywiście sobie. Do retrospekcji zrobie sobie talie kart oparta na charakterystycznych dla norweskich rpgów (Dzięki Linka!!) kartach rozwiązań. Mam nadzieje tylko, że gracze poczują klimat tego typu rozwiązań. W końcu spotykamy się, żeby razem przeżyć fajną opowieść a nie robić sobie bydło. Zobaczymy czy pomysł wypali.
Co do samego Warhammera 40k, a Dark Heresy, jeżeli chodzi o ścisłość postanowiłem celem kampanii mocno przebudować sektor Calixis. Potrzebne mi własne struktury władzy (albo przynajmniej przebudowane charaktery obecnych postaci) i własna Inkwizycja (starą, podręcznikową wyrzucę całkowicie). Oczywiście będę czerpał garściami z przygotowanego w podręcznikach sektora Calixis, ale dodam od siebie kilka planet i całe mnóstwo rozwiązań fabularnych, a także umieszczę akcje trochę wcześniej niż podręcznikowa.
Bohaterowie wylądują na wymyślonym przeze mnie Venhornie, tam zwiążą się z Inkwizycją i tam zostaną na pierwsze kilka przygód.
Powodzenia ;]
Struktury władzy z podręcznika w zasadzie to nie istnieją – Hax jest fporzo, o Caidinie są 3 zdania, Tyrantine Cabal nie ma na nic wpływu, stanowiąc w zasadzie kopkę pomysłów na Inkwizytorów. Nie bardzo jest co wyrzucać ;p
Mam kilka pomysłów na inkwizytorów w tym conajmniej dwóch musi być wysoko w hierahii sektora
Jeden z pomysłów, który przygotowałem jest nieco kontrowersyjny, ale jak wyszło mi z rozmowy na Krakonie wykonalny i możliwy…