Detroit – murzyni, narkotyki i ktulu!

Witaj!

Przed Tobą Archiwalna część RPGowej Alchemii, dawniej znanej jako Dziwaczny Blog Jaxy.
Post, który oglądasz nie został jeszcze dostosowany do nowego bloga i część formatowania i grafik może się sypać.

Zapraszam do wycieczki w przeszłość!

Postacie:
Koroner – koroner, lekarz sądowy, obracający się w kręgach powiązanych z teoriami spiskowymi, uwielbia ryzyko i szybkie samochody.
Szeryf – Deputy US Marshall, były specops, świetnie zna się na broni i nadal ma wiele znajomości w środowiskach weteranów sił specjalnych, ludzie do nie lgną
Normalnie w drużynie jest jeszcze Śledcza, ale ona swoją przygodę przedinicjacyjną zagrała przy innej okazji.

Przygoda:
Przygoda do Delty zakończona. Akcja miała miejsce w Detroit roku 2008. Miasto duchów, w którym 90% populacji to murzyni, miasto biedne i na krawędzi upadku. Gangi, nielegalny przemyt przez Michigan, narkotyki i wyścigi samochodowe. Czarne prostytutki, murzyni w złotych łańcuchach, przekupna policja.
Wrzuciłem i na start nielegalny wyścig na rozkręcenie sesji. Wyszło świetnie. Mechanika i deklaracje graczy zgrały się wyśmienicie i było emocjonująco i dynamicznie. Zwłaszcza jak miałem fatalny rzut i nagle główna przeciwniczka bohatera wyleciała z toru. Odpaliłem mu wadę związaną z tym że jest lekarzem (mimo, że koronerem, ale jednak) i przysięgą Hipokratesa, a ten nie dość, że się zatrzymał, pomógł (wraz z drugim graczem) poszkodowanej to jeszcze wrócił i wygrał wyścig! Żetony fruwały, a emocje rosły! A do tego jako muzyka leciał ordynarny amerykański hiphop.
Potem właściwa przygoda. Z Szeryfem skontaktowało się biuro z informacją, że znaleziono zwłoki jednego z ludzi których szukał. Na miejscu okazało się, że gość przećpał okrutnie i wydłubał sobie widelcem oczy. Wszystko przestało im się zgadzać gdy okazało się, że wcześniej miał rozległy zawał serca, a już po wszystkim zdążył jeszcze usiąść i wybełkotać coś do policjantki która go znalazła.
W trakcie śledztwa gracze najpierw odkryli podobny wypadek, a potem trafili na policjanta który bada „off the records” sprawę jeszcze kilku podobnych akcji. Niestety nim gracze się z nim spotkali odstrzelili go profesjonalni zabójcy.
Detroit obecnie
Zgodnie z planem śledztwo urwane pojawieniem się CIA i zmuszeniem graczy do skontaktowania się z „tymi dziwnymi federakami z Niu Jorku”.
Do pojawiającej się wcześniej komórki A (Adam, Atena, Artur) dołączyła komórka M (Matylda, Magnus), a gracze zostali poproszeni o wzięcie urlopu i wyjazd w Góry Skaliste do pensjonatu „Pod Różą” w centralnym Nigdzie.
Rozpoczynam zgodnie z planem opisywanie w tle Trustu – korporacji finansowanej przez stare amerykańskie pieniądze i stare pieniądze ze Skandynawii. (bardziej rozbudowaną notkę o nich skrobnę niebawem)
Pojawiło się też „Mleko Matki” (yaay) narkotyk dający nadludzkie zdolności, ale niesamowicie wyniszczający ciało. Od tysięcy lat wykorzystywany przy różnych okazjach (gracze słusznie podrzucili pomysł o tym ze w wielu kulturach są przekazy o bohaterach wykarmionych przez zwierzęta, którzy zostawali herosami). Narkotyk dający niesamowitego kopa, ale za to koszmarnie niebezpieczny w pozyskaniu. Problemem tym razem okazało się to że „ktoś” próbuje zsyntetyzować go w laboratorium… Póki co z bardzo średnim powodzeniem 🙂
Lubię Delte. Można tu pokazywać motywy ktulowe w ciekawy sposób, zwłaszcza weird science i łączenie ktulowej magii z nauką…
Musze jeszcze parę rzeczy przemyśleć, bo już na otwarciu następnej sesji gracze w końcu stworzą komórkę i zacznie się właściwa praca w agencji!
Chevrolet Camaro 2008 – Czy taki samochód powinien mieć Aspekt „Czerwone jest szybkie”?
Postać Koronera ma Camaro, podrasowane do nielegalnych wyścigów. W ramach walki z nudą postanowiłem zrobić z Camaro pełny fejtowy przedmiot.
Jest wiec:
Koncept: Podrasowane Camaro
Problem: Studnia bez dna
Aspekty: Magnes na laski, Nitro!
Wyszło to mechanicznie przefajnie! Musze jeszcze tylko doszukać się czy przedmioty mogą mieć Sztuczki. Ale chyba zacznę na poważnie wprowadzać ten element mechaniki na sesje.
Jeszcze jedna uwaga dotycząca FATE (choć nie tej sesji, ale Pyrkonowej). Dużo lepiej od charakterystycznych dla mnie „bydłodajsów” działa w FATE po prostu zabieranie PuFa graczowi robiącemu bydło. Działa jak marzenie! Gorzej jeżeli gracz już nie ma żetonów, ale wtedy zawsze można mu dać jeden mniej przy następnym refreshu (hłe, hłe)