
Wszyscy ludzie szeryfa
RPGowy Almanach
W czwartej części cyklu skupimy się na kolejnym rodzaju “bandytów w mundurach” czyli skorumpowanych (lub zwyczajnie oportunistycznych) służbach policyjnych, straży miejskiej, czy po prostu drużynnikach lokalnego władyki. Wszystkich tych którzy uciskając (mniej lub bardziej) w majestacie prawa zyskują miano “bandytów w mundurach”. Specjalnym patronem naszego dzisiejszego odcinka jest Szeryf z Notthingam.
Motyw jest stary jak świat i każdy z was pewnie nie raz zastosował go na swojej sesji. Mamy w naszym rpgowym królestwie legalną władzę, ma ona swoich regionalnych przedstawicieli i owi przedstawiciele w pewnym momencie stają się tyranami wobec mieszkańców podporządkowanych sobie ziem.
Powodów do zostania czarnym charakterem naszego, dzisiejszego wpisu jest wiele i niektóre mogą być całkiem zrozumiałe. Możemy mieć do czynienia ze “złym przykladem idącym z góry” to znaczy nie tylko lokalny przedstawiciel władzy jest “bandytą w mundurze” ale i sam główny władca jest tyranem. Archetypiczny motyw złego króla rozsyłającego swych totumfackich po prowincji, by Ci rządzili w jego imieniu.
Historią jednak o wiele bardziej dla nas interesującą jest to gdy, tytanem jest tylko lokalny lenny pan, burgrabia czy szeryf zaczął nękać poddanych lub po prostu ludzie szeryfa bez jego wiedzy pozwalają sobie pohulać gdy nie widzi ich czujne pańskie oko.
Powodów samego uciskania mieszkańców też może być całkiem wiele. Od bardzo prostych i jednoznacznie złych aż do moralnie zrozumiałych. Z tych prostych lokalnego tyrana motywować go może żądzą władzy (bo chce obalić swojego zwierzchnika i potrzebuje na to środków) zwyczajna chciwość, niepohamowany (i nie ukrywajmy kosztowny) pociąg do używek lub kobiet czy mężczyzn. Czasem (ale bardzo rzadko) będzie to chęć czynienia zła dla samego czynienia zła. Oczywiście to całkiem przyzwoite rozwiązanie w heroic fantasy, ale zaprezentowanie go zbyt często bez ciekawszej motywacji dla arcywroga jest zwyczajnie nudne.

Moim zdaniem warto zadbać o dobrą motywację naszego barona czy szeryfa, bo im bardziej “pozytywne” są jego pobudki, tym bardziej głupio zrobi się graczom, gdy je odkryją i tym większą będą mieli zagwozdkę co z nimi zrobić. Najprostsze będą oczywiście nadmierne naciski z góry, na przykład za duże lub dodatkowe podatki, które muszą być natychmiast zebrane, bo takie jest polecenie suwerena (zwłaszcza podatki celowe, to znaczy zbierane dodatkowo na jakiś konkretny cel, potrafią być szczególnie upierdliwe). A może władyka ma jakiś inny powód, by wyciskać z ludzi dodatkowe pieniądze (chore dziecko, okup dla nieznanego wroga), może być też wreszcie szantażowany i zmuszany do konkretnego zachowania.
Dobrą motywacją dla tytana może być na przykład jego niechęć do konkretnych mieszkańców wynikająca z jakiejś sprawy z przeszłości, wróżdy rodowej, zadry na honorze wynikającej z wyimaginowanej bądź prawdziwej obrazy czy wreszcie z rasizmu czy ksenofobii. Cała sytuacja może też być efektem nakręcającej się spirali przemocy. Po prostu kiedyś ktoś komuś dał po mordzie i “szorstka” sytuacja w okolicy napędzana jest eskalacją jakiegoś głupiego konfliktu i niemożnością przyznania się do przyznania się do błędu (bo na przykład honor albo relacje społeczne nie pozwalają)
Ciekawą motywacją mogą być też różnego typu machinacje magiczne. Sam baron czy szeryf może być postacią pozytywną, ale został przeklęty, opętany, podmieniony, lub jest kontrolowany albo w jakiś inny sposób naznaczony przez innego ukrytego antagonistę, albo cały ta magiczna motywacja jest wynikiem jakiegoś pechowego wydarzenia lub zemsty. Na przykład właściwy władyka jest zamknięty w lustrze, a rządzi jego zła (i obowiązkowo wąsata) wersja z alternatywnego wszechświata.
Kolejnym ciekawym umotywowaniem jest korupcja. Zarówno władyka jak i jego sługusy mogą być zwyczajnie przekupieni, żeby chronić interesy konkretnej grupy ludzi lub prześladować konkretną grupę ludzi. Mogą na przykład chronić interesy przemytników, jakiejś gildii, albo prześladować bartników, których chce z rynku wygryźć gildia z sąsiedniego landu. Korupcja daje nam szanse na wprowadzenia dodatkowej warstwy antagonistów, czyli mocodawców władyki.
Dodatkowo sam władyka tudzież szeryf może być niewinny, bandytami w mundurach mogą być jego ludzie nadużywający swej władzy. Może nimi kierować mniej lub bardziej wysublimowana motywacja (jak rzeczona korupcja, ideologia, rasizm, zadawnione nienawiści czy przyziemna chciwość), albo zwyczajnie nadużywają władzy, bo mogą (władza jak sodówka lubi uderzać do głowy)
Ostatnią rzeczą, chciałem tu napisać, jest sytuacja, w której władyka i jego ludzie są w porządku, a to dzielni bohaterowie przegną pałę i są poszukiwani przez wymiar sprawiedliwości. Im poważniejsze przestępstwo, tym poważniejsze środki zastosowane przez lokalnego władykę. Jeżeli bohaterowie będą odpowiadać przemocą, to zacznie się nakręcać spirala i szeryf zacznie wyciągać coraz cięższe argumenty siłowe (aresztowanie i przesłuchiwanie znanych sojuszników graczy, czasem nawet tortury). W konwencjach bardziej low fantasy spirala ta może nakręcać się bardzo mocno i to gracze będą odpowiedzialni za stworzenie nowych “bandytów w mundurach”.

Wykorzystanie na sesji
Ludzie, zwłaszcza prości, a tacy stanowią trzon straży miejskiej w pseudośredniowiecznych RPGach, potrafią być brutalni bez szczególnego powodu zwłaszcza jeżeli da się im choćby odrobinę władzy. Co “zabawne” ludzie tacy nie muszą być źli, zachowują się na swój sposób zwyczajnie, bo takie są zazwyczaj normy społeczne popkulturowo postrzeganym średniowieczu (a z takim mamy najczęściej do czynienia na sesjach). Pokazanie tego też jest fajnym motywem.
Starcie z samym władyką też, mimo że dość oklepane może być fajnym motywem na jednostrzałową przygodę..
Pomysły na przygody
- Lokalny baron z dnia na dzień stał się tyranem, bohaterowie zostają wynajęci, by sprawdzić, co się stało, okazuje się, że został on zastąpiony przez zmiennokszatałtną istotę, a sam baron został ukryty przez potwora gdzieś w jego siedzibie.
- Król nałożył kolejne ciężkie podatki na dziedzinę, lokalny szeryf zebrał je, jednak zostały skradzione w drodze do stolicy. Król podejrzewa, że szeryf zgarnął je dla siebie, wynajmuje więc drużynę, by ta odzyskała należne pieniądze. Na miejscu okazuje się, że szeryf nie zebrał pieniędzy, bo wie, że lud nie jest w stanie zapłacić tylko mydli oczy opowieścią o bandytach
- Lokalna władyka jest chory i zbliża się czas jego zgonu, wynajmuje bohaterów, by ci cichcem ocenili, który z jego zastępców będzie jego godnym następcą. Tymczasem wszyscy są równie źli, skorumpowani lub umoczeni w lokalne układy.
- Żołdacy lokalnego władyki wyjątkowo brutalnie zbierają w tym roku podatki i są one wyższe niż zazwyczaj, czy król podniósł podatki, władyka chce nabić sobie kieszenie, a może mataczy jego nowy dowódca straży
- Bohaterowie podpadają lokalnej władzy, od stryka i listów gończych może ich ocalić jedynie umiejętna gra na wadach i słabościach lokalnego władyki i jego zastępców. Co z tym zrobią?
Zajrzyjcie do innych tekstów z cyklu Bandyci w Mundurach
Wykorzystane grafiki ArtTower i kalhh z Pixabay oraz Rene Asmussen i Miquel Rosselló Calafell z Pexel