Nadchodzą Seraphoni!
Recenzja dodatku „Stars and Scales” do “Age of Sigmar: Soulbound”
Autor: Jaxa
Jaszczuroludzie, tajemniczy mieszkańcy Lustrii, z którymi w klasycznym “Młotku” regularną wojnę toczyły Mroczne Elfy, były jedną z najciekawszych ras zaludniających starego “Warhammera”. Mimo że przez “staroświatocentryczny” rpgowy beton często traktowana z przymrużeniem oka, to w bitewniaku miała ona spore grono hardkorowych fanów. Nic więc dziwnego, że wróciła (i to dość szybko) do figurkowego “Age of Sigmar”, a teraz także do jego RPGowego młodszego brata – “Soulbounda”.
Przed wami recenzja broszury “Stars and Scales”, która poświęcona jest Seraphonom, czyli “aosowym” jaszczuroludziom!
Jeżeli jeszcze nie wiecie czym jest “Age of Sigmar: Soulbound”, zapraszam was do lektury dwuczęściowej recenzji (część pierwsza i część druga) lub na Youtuba, gdzie opowiadam więcej o tej grze.
Jeżeli natomiast znacie już tę grę, zajrzyjcie do recenzji kolejnych podręczników z linii – “Champions of Order”, “Bestiary” oraz świeżutkiego “Steam and Steel”.
Podręcznik “Stars and Scales” to licząca nieco mniej niż pięćdziesiąt stron broszura poświęcona jednej z najważniejszych ras Wielkiego Sojuszu Ładu. Znajdziemy w niej sporo informacji na temat Seraphonów i ich Konstelacji (czyli nacji), a także układające się w luźną kampanię pomysły na przygody oraz wszystkie zasady potrzebne do swobodnego grania skinkami oraz saurusami, czyli dwoma spośród czterech seraphońskich ras.
Seraphoni to cywilizacja stworzona wiele milleniów temu, by stawić czoła Chaosowi, przez istoty nazywane Pradawnymi (Old Ones). Najpierw jaszczuroludzie próbowali pokonać Cztery Plugawe Potęgi na Świecie-Który-Był, jednak przegrali wojnę Końca Czasów i uciekli w przestrzeń kosmiczną, korzystając ze swoich, statków-piramid. Gdy Chaos zaczął pleść swoje sieci w Ośmiu Krainach Seraphoni powrócili, by jeszcze stawić czoła odwiecznemu wrogowi i wyplenić ziarna wypaczenia z nowego świata.
Początkowo nowi jaszczuroludzie pojawili się tylko w Azyr i, mimo wizualnego podobieństwa, zupełnie nie przypominali swych “młotkowych” odpowiedników. Seraphoni wszystkich ras byli bowiem stworzeni bardziej ze światła gwiazd niż z fizycznej materii. Ich przywódcy – Slaanowie – przywoływali zastępy niższych ras, zestalając ich praktycznie na bieżąco, by po bitwie na nowo zamienić ich w energię Azyru i odesłać na pokłady statków-piramid. Z biegiem czasu jednak, gdy Seraphoni zmuszeni byli przebywać dłuższy czas w postaci fizycznej, ich ciała łączyły się tak mocno z esencją danej płaszczyzny, że nie mogli już stawać się niematerialni i na zawsze pozostawali istotami z krwi i kości. I tak ci utkani z energii przyjęli miano Gwiazdorodnych (Starborne), a ci z krwi i kości nazwali się Scalonymi (Coalesced).
Cała rasa Seraphonów podporządkowana jest Wielkiemu Planowi Pradawnych, który zakłada całkowite zniszczenie Chaosu. Jednakże każda z Konstelacji rozumie Wielki Plan zupełnie inaczej – niektóre z jaszczuroludzkich nacji będą toczyć otwartą wojnę z Chaosem, inne będą poszukiwać i niszczyć wszelkie przejawy Chaosu wśród pozostałych ras, a jeszcze inne podporządkują swoje działania dziwacznym i zawoalowanym przepowiedniom, które spływają na ich przywódców (Seraphoni są mistrzami Magii Niebios, która obejmuje również wieszczenie przyszłości). Niczym szczególnym nie jest dziwaczne zachowanie się grup jaszczuroludzi, a nawet całych Konstelacji – po prostu, jeżeli kolejny krok ich Wielkiego Planu każe im zrobić nawet najdziwniejszą rzecz, to Seraphoni podporządkowują się jego słowom bez wahania.
Na cywilizację Seraphonów składają się cztery rasy: żabopodobni i półboscy Slaanowie, będący potomkami Pradawnych, wojowniczy Saurusi, stanowiący rdzeń armii jaszczuroludzi, inteligentni i zaradni Skinkowie, pełniący w społeczeństwie Seraphonów wszystkie funkcje wymagające myślenia oraz olbrzymie Kroxigory, które braki w intelekcie nadrabiają siłą i odwagą. Poza nimi ważną częścią społeczeństwa są Bestie, czyli szeroki wybór dinozaurów, służących jaszczuroludziom jako wierzchowce i żywe machiny oblężnicze.
Podręcznik “Stars and Scales” daje nam bardzo przyzwoity obraz cywilizacji Seraphonów, dzięki któremu możemy swobodnie rozpocząć rozgrywkę jaszczuroludźmi lub wykorzystać ich jako część naszych kampanii.
W broszurze znajdziemy siedem dużych zajawek przygód (lub dużych wątków pobocznych) dla tradycyjnych drużyn Duszosplecionych, które pozwolą im zanurzyć się głębiej w świat Seraphonów. Autorzy sugerują, by pierwsze pięć rozproszyć w dowolnej kolejności między inne scenariusze, a ostatnie dwa poprowadzić jako konkluzje całego wątku. Te pięć “przygód” nie jest specjalnie długich ani rozbudowanych (albo to ja jestem przyzwyczajony do innego poziomu komplikacji), ale doskonale nadadzą się jako podstawa pod dłuższą historię lub rozbudowany wątek poboczny. Dwie finałowe zawierają więcej fabularnego “mięska”, jednak o ile przedostatnia jest całkiem fajna i ładnie zbiera pięć pierwszych w sensowną całość, to ostatnia, mimo naprawdę fantastycznego pomysłu, jest liniowa aż do zahaczania o railroad. Na szczęście nie są to pełne przygody, a tylko zajawki, możemy więc z dużą łatwością wykorzystać zawarte w nich pomysły, by rozwinąć je we własne, znacznie mniej liniowe, opowieści.
O wiele ciekawsze są dwie opisane szerzej wpodręczniku Konstelacje, czyli Ścieżka Gwiezdnego Stada (Starherd’s Path) oraz Pióro Choteca (Chotec’s Feather). Pierwsza to Gwiadorodni mający własne plany wobec znajdujących się w Brightspear artefaktów, druga – to Scaleni, którzy pojawiają się niedaleko Anvilgardu i chronią miasto, jednak wyraźnie czekają na jakiejś wydarzenia. Obie Konstelacje to kopalnie pomysłów i bohaterów niezależnych, pozwalające nam ładnie wpleść wątki seraphońskie w kampanie prowadzone w obu “klasycznych” miejscach startu soulboundowych kampanii.
Jeżeli chodzi natomiast o granie Seraphonami to w “Stars and Scales” otrzymujemy dwa nowe archetypy: Saurus Oldblood, czyli jaszczuroludzki wojownik oraz Skink Starpriest, czyli mag władający Domeną Niebios. Dodatkowo obie rasy zaprojektowane są również do tworzenia postaci metodą point-buy, co pozwala nam na praktycznie dowolne dopasowanie “jaszczuroludzia” do naszych preferencji. Dostajemy również odpowiednie mechaniki, by stworzyć Seraphonów obu typów, to znaczy zarówno Gwiazdorodnych jak i Scalonych, a także możemy wybrać przynależność postaci do jednej z czterech Konstelacji. Warto tu też wspomnieć, że Seraphoni są nieco silniejsi od zwykłych Duszosplecionych, jednak – podobnie jak Gromowładni – nie mogą korzystać z Ognia Duszy.
Dodatkowo gra sugeruje, żeby nie dołączać postaci wywodzącej się z tej nacji na długo do drużyny, bo po wykonaniu jakiegoś zadania Wielki Plan powinien odciągnąć takiego w inną część świata. W mojej opinii to nie tylko zgrzyt, ale wręcz strzał w kolano, bo większość graczy tworząc postać, nie tworzy jej na jedną przygodę, tylko tak, by została z drużyną na całą długość grania kampanii. Na szczęście nawet średnio rozgarnięty mistrz gry może wymyślić coś, by zatrzymać Seraphona przy drużynie na dłużej (jak choćby to, że grupa ma odegrać w Wielkim Planie jakąś istotną rolę i na stałe potrzebuje łuskowatego opiekuna), więc ta zasada pozostanie w wielu drużynach martwa.
Poza archetypami i rasami otrzymujemy też całkiem sporo nowych, dostosowanych do Seraphonów talentów i działań, które możemy podjąć między przygodami. Warto tu wymienić, chociażby akcję “Praise the Old Ones”, z którego postać będzie korzystała dość regularnie, gdyż pozwala jej na jednorazowe wykorzystanie specjalnej zdolności działającej identycznie jak punkt Ognia Duszy. Moim jednak osobistym faworytem zostaje “Raise the hatchling”, które przy odrobinie pracy (to znaczy poświęceniu pewnej ilości kolejnych akcji między przygodami) pozwala postaci wyhodować sobie praktycznie każdego spośród jaszczuroludzkich dinozaurów.
Podręcznik uzupełniają nowe zaklęcia magii Niebios (przeznaczone dla Seraphonów, ale inne rasy mogą się ich nauczyć z odpowiednim nauczycielem), garść jaszczuroludzkich Kontaktów (wraz z zajawkami przygód z nimi związanymi), dodatkowy magiczny sprzęt oraz bestiariusz. Bestiariusz jest żywcem przekopiowany z dodatku “Bestiary”, jednak nie mam z tym specjalnego problemu, gdyż dzięki temu opis Seraphonów w “Stars and Scales” jest pełniejszy i prowadzący dostaje wszystkie przydatne narzędzia do prowadzenia jaszczuroludzi i rozwijania opisanych w broszurze pomysłów na przygody.
Warto też zauważyć, że opis Seraphonów, który znajdziemy w broszurze “Stars and Scales” choć obszerny, to moim zdaniem, jest też dość chaotyczny i trzeba poświęcić nieco pracy, by zrozumieć tę dziwaczną cywilizację. Warto więc dla ułatwienia obejrzeć na Youtube materiały powstałe po wydaniu nowego Battletome o Seraphonach.
“Stars and Scales” to naprawdę bardzo interesujący i ważny dodatek. Nie tylko wprowadza on nową frakcję (w końcu) do Wielkiego Sojuszu Ładu, ale również daje nam wszelkie narzędzia, by wprowadzić ją do swoich przygód i wyraźnie odróżnić ją od pozostałych. W tej niedużej broszurze otrzymujemy niezwykle ważny kawałek świata “Age of Sigmar”, którego do tej pory brakowało w “Soulboundzie”. Zachęcam was z całego serca do zapoznania się ze Seraphonami i do korzystania z nich na sesjach, a wasze wyprawy do Ośmiu Krain zyskają wiele nowych kolorów. Czego wam serdecznie życzę!
Dziękuje wydawnictwu Cubicle 7 Entertainment za udostępnienie podręcznika w wersji PDF do recenzji.
Mechanikę subfrakcji wprowadza dodatek “Champions of Order”.
Plotka głosi, że Seraphoni mieli pojawić się już w podstawce, ale zostali wycięci, bo podobno nie byli tak ciekawi fabularnie jak pozostałe rasy, Moim zdaniem stało się tak jednak dlatego, że po pierwsze wprowadzenie ich wymagałoby dopisania do podstawki całkiem sporo dodatkowych materiałów, a ponad to, jeżeli chodzi konstrukcję i zastosowanie fabularne, Seraphoni są dość podobni do Gromowładnych.