Wiele domów Młotodzierżcy
Recenzja „Shrines of Sigmar” do czwartej edycji „Warhammera”
Autor: Jaxa
Sigmar Młotodzierżca jest bogiem-opiekunem Imperium i jednym z najważniejszych bóstw w uniwersum Warhammera Fantasy. Świątynie mu poświęcone rozrzucone są po całym Imperium i poza jego granicami, a każdego dnia dziesiątki (o ile nie setki) tysięcy wiernych oddają mu hołd. Jednak poza wielkimi i monumentalnymi katedrami Młotodzierżcy poświęcono całą masę mniejszych kaplic i świątynek. To właśnie pięciu z nich Cubicle 7 Entertainment poświęca pierwszy w 2021 roku mini-dodatek, czyli “Shirines of Sigmar”.
Jeżeli interesuje was więcej recenzji ze świata Warhammera, zapraszam do przeczytania materiałów poświęconych podręcznikowi podstawowemu, zestawowi startowemu, kampanii “Wewnętrzny Wróg” (“Enemy in Shadows”, “Death on the Reik”), “Middenheim: City of the White Wolf” oraz “Archives of the Empire, vol I”.
Od razu zaznaczam też, że w recenzji pojawią się nieliczne spoilery dotyczące opisywanych kapliczek.
“Shrines of Sigmar” to niewielka, kilkunastostronicowa broszurka opisująca, jak nadmieniłem wcześniej, pięć niezwykłych kapliczek Sigmara. Artykuł poświęcony każdej ze świątynek składa się z ogólnego opisu, tajemnicy związanej z miejscem, tabeli modłów w danym obiekcie sakralnym oraz co najmniej dwóch zahaczek fabularnych i – w razie potrzeby – odpowiednich statystyk.
Pierwsza z kaplic to świątynia na Steinplatz w Delberzu. Znajduje się tam potężna relikwia w postaci świetnie zachowanej dłoni Wielkiego Teogonisty Helmgarta, znanego ze swej wielkiej niechęci do magii i imperialnych kolegiów, a także z faktu zakończenia przed ponad stu laty Nocy Tysiąca Pojedynków. Druga – to kaplica w dolinie Bogen wybudowana na miejscu pochówku Uathacha, jednego z towarzyszy Sigmara w trakcie wojen z goblinoidami. Trzecia ze świątynek znajduje się na rozstaju dróg w głębi Reikwaldu. Jej częścią jest słup będący domem świętej pustelnicy (a w zasadzie słupnicy) Mechtilde Pobożnej. Kobieta ta doradza wędrowcom i błogosławi ich, dając im zawoalowane przepowiednie i prosząc tylko o drobne datki na kościół. Czwarta mieści się w ruinach wioski Lowengen i jest ona domem dla dość nietypowego mieszkańca, a piąta – w bramie miejskiej we Fleibach, gdzie wędrowcy mogą dziękować Młotodzierżcy za bezpieczną podróż.
Każda z kapliczek ma swój sekret. Nie będę ich tu wszystkich odkrywał, zostawię to autorowi minidodatku “Shrines of Sigmar”. Napiszę tylko, że za każdą z nich kryje się fascynująca historia i gotowy materiał na jedną lub kilka przygód. Wspomnę jedynie świątynkę w Reikwaldzie, którą opiekuje się Mechtilde Pobożna. Bo o ile świątynka jest prawdziwie błogosławionym miejscem, to sama postać pustelnicy jest dobrze przemyślanym oszustwem. Mechtilde gra pięć kobiet, poza swymi dyżurami na słupie spędzającymi czas w całkiem komfortowych warunkach nieodległej, ukrytej w lesie chatki. Dodatkowo słupnice związały się z lokalnymi rozbójnikami pod wodzą Szepczącej Maski, dając im cynk głośnymi przepowiedniami, gdy zbliża się szczególnie bogaty wędrowiec.
Spoilery - czytasz na własną odpowiedzialność
Moję absolutnie ulubioną jest ta we Fleibach. Kryje się za nią jeden z najlepszych i najwredniej obrazoburczych pomysłów, o jakich czytałem w Warhammerze, czyli kult Sigmara Wszechwybrańca. Ta prosta idea to jednocześnie genialny materiał na kampanię i zdecydowanie zagości na moich sesjach.
Przy opisie każdej z kaplic dodatkowo znajduje się odpowiednia tabela modlitw. Jeżeli modlimy się wystarczająco gorąco, lub w trakcie modlitwy wyrzucimy odpowiednio mało na rzucie k100 to mogą spłynąć na nas różne błogosławieństwa (lub przekleństwa) bardzo mocno powiązane z samym miejscem kultu i jego sekretem. Bardzo żałuję, że nie dorzucono bardziej uniwersalnej tabeli, dla wszystkich kaplic i świątynek Sigmara, ale może ukaże się ona w jakimś dodatku.
Broszura “Shrines of Sigmar” to kawał świetnej roboty. Na kilkunastu stronach znajdujemy pięć bardzo pobudzających wyobraźnię opisów miejsc i kilkanaście pomysłów na przygody z nimi związanych. Bardzo polecam wam ten mini-dodatek, niezależnie od tego czy macie w drużynie gorliwych wyznawców Sigmara (choć wtedy zadziała wręcz wyśmienicie) czy po prostu szukacie fajnego materiału na sesje.
Dziękuje wydawnictwu Cubicle 7 Entertainment za udostępnienie podręcznika w wersji PDF do recenzji.
Co ciekawe, jego ważność zmieniała się w różnych edycjach. W pierwszej był początkowo jedynie jednym z wielu bogów Imperium, bez specjalnej przewagi nad innymi. Choć oczywiście w dodatkach (i kolejnych edycjach) zyskał sporo na znaczeniu, to u zarania gry nie był “tym Sigmarem”, którego dziś znamy i “mamy mieszane uczucia wobec niego”.