Rozważania o tronie królestwa
Temeria – kto powinien zostać władcą po Folteście?
Kandydatka pierwsza – Adda Biała, córka Foltesta i Addy
Owocem wydarzeń z pierwszej części Wiedźmina, o ile Adda przeżyje, jest ślub temerskiej królewny z Radowidem Redańskim. Adda, jako uznana córka Foltesta, mimo bękarciego i mocno niemoralnego pochodzenia ma silne prawo do tronu. W przeciwieństwie do Anais jest dorosła, została uznana przez swojego ojca i ma po swojej stronie męża i jego armię (prawo kaduka zawsze jest ważnym elementem walki o władzę).
Rozsądnym jest więc założenie scenariusza jakim jest unia personalna między Temerią, a Redanią w obecnym pokoleniu, a unia realna w kolejnym – po prostu dzieci Addy i Radowida rządzić będą połączonym królestwem. Jej prawa do tronu są silne, ale mam wątpliwości czy będzie miała silne poparcie w kraju. Jako owoc kazirodczego związku nie znajdzie ona poparcia u duchowieństwa, a jako żona Radowida z jego znanym podejściem do czarodziejów nie znajdzie poparcia i u nich. Szlachta będzie podzielona ze względu na stare sojusze. Propaganda pozostałych potencjalnych królów będzie również swobodnie mogła pograć na niechęci wobec często wrogiej temerczykom Redanii. Jednakże jej siłą będzie zaplecze w postaci armii i skarbca męża. Brutalną prawdą jest też to, że dobrym ruchem ze strony władców Redanii w drodze po temerski tron byłoby jak najszybsze spłodzenie męskiego potomka. Jego prawa do wyzimskiego trony były zatrważająco najsilniejsze.
W kampanii można z niej zbudować zagrożenie z północy. Byłą strzygę, żonę szalonego króla. Jednak bardzo zła opcja jest nudna i nie musi być jednak takim strasznym villanem a jedynie znajdować się pod kontrolą swojego męża czy to polityczną (siedzieć w wieży) czy to mniej lub bardziej magiczną (natura strzygi jest fajnym motywem do rozegrania), może wreszcie montować w Tretogorze własne stronnictwo, które próbuje przeciwdziałać szaleństwu męża. Można też pójść w absolutnie odwrotną stronę i to Radowid jest jej ofiarą (w W1 wydawał się spoko człowiekiem) i to ona wywołała w nim szaleństwo. Można z niej uczynić demoniczną królową-strzygę, która ma przygotować świat na nadejście Lilith.
Kandydatka druga – Anais La Valette
Córka Foltesta i Marii Luizy La Valette, ma zasadniczo prawa podobne do Addy. Jest dzieckiem z nieprawego łoża, ale za to nie jest owocem związku kazirodczego. Istnieje jej i jej brata wywołało już jedną wojnę domową i to nie małą, spokojnie więc też może wywołać następną. La Valettowie są potężnym rodem i mają licznych sojuszników wśród szlachty (co było widać po tym, że Foltest musiał zabrać sporą część swojej armii by stłumić powstanie.
Anais jest jeszcze dzieckiem, więc znajduje się pod silnym wpływem swojej matki – Marii Luizy, która jest automatycznym kandydatem na regentkę i brata Arjana (o ile ten przeżył a ja zakładam, że tak) jako dowódcy swych armii. Największe poparcie będzie miała oczywiście ze strony sojuszników laValettów, czarodzieje i kapłani również mogą skierować w jej stronę potencjalne poparcie, bo jako małoletnią łatwo ją ukształtować do własnych celów
Moim zdaniem w swojej kampanii można z niej zbudować królową silnie progresywną, dążącą do zmian. Dać jej poparcie ze strony drobnej szlachty, chcącej więcej władzy dla siebie, a przede wszystkim ze strony prostego ludu, któremu obieca więcej przywilejów (będzie tu przeciwieństwem Kimbolta). Można też ją związać z kupcami (wojna jest droga, a oni mają na nią pieniądze). Alternatywą jest na przykład uczynienie z niej marionetki czarodziejów (z jakąś znaczną czarodziejką na dworze jako guwernanantką), może mieć przecież jakiś tam talent magiczny (wielu wysokourodzonych ma szczątkowy talent, tak w każdym razie wskazują książki) i być kluczem do stworzenia idealnego dla czarodziejów kraju.
Kandydat trzeci – Ravanen Kimbolt
Ravanen Kimbolt jest temerskim baronem i kuzynem Foltesta, jego prawa do tronu związane są z tym, że jest najbliższym (po tragicznej śmierci Bussy’ego i Maravela) męskim spadkobiercą wielkiego redańskiego króla. Jest tradycjonalistą (wręcz betonowym) i ma duże poparcie ze strony starych rodów Temerii i starych pieniędzy (stąd herb jaki wybrał dla swojej Temerii to powrót do bardziej tradycjonalistycznych czasów Goidemara). To wokół niego będzie zbierać się rycerstwo i baronii wycofujący się (czyli uciekający) z terenów zajmowanych przez Nilfgaard i to on (obok Natalisa) będzie tym, który będzie szykował się do obrony Temerii. Jest wytrawnym politykiem bez większego trudu wejdzie więc w sojusz z czarodziejami i kapłanami. Nie będzie tak łatwy do kontrolowania jak Anais, ale nie niemożliwy.
W kampanii jego rządy, to rządy tradycji, kodeksu rycerskiego i honoru (w każdym razie na zewnątrz), ale też rządy real politik i wytrawnego weterana dworskich rozgrywek. Można zbudować go na etosie rycerskim i walce o wolną szlachecką Termerie i o powrót starych, zszarganych wartości. Idealnym ruchem z jego strony będzie też sojusz z magami (mógł się swobobodnie w Loc Muinne dogadać z Lożą Czarodziejek) i otwarte potępienie Łowców Czarownic Radowida. Czarodzieje to mimo wszystko realna siła i polityczna i bojowa, zwłaszcza jeżeli mają popierające ich zaplecze. Dla Loży może być odpowiednim partnerem do dalszych działań.
Dodatek pierwszy: Anais jako wychowanka Radowida
Jedną z opcji do jakich możemy doprowadzić grając w W2 jest oddanie Anais Radowidowi jako wychowanki. Należy tu założyć opcję w której Adda nie żyje, bo ta zapewne nie pozwoliła by za długo żyć małoletniej siostrzyczce. Radowid z Anais pod swoimi skrzydłami będzie dążył do przejęcia władzy nad Temerią i uczynienia z niej prowincji Redanii.
Jednakże konieczność utrzymania jej przy życiu otwiera całkiem ciekawe polityczne opcje dla kampanii jak na przykład Maria Luiza La Valette montująca koalicje dla wsparcia swojej córki w oparciu o temerskich uchodźców i ukrywających się czarodziejów. Może wejść w sojusz z Kimboltem (również uchodźcą) i razem przygotowywać wyrwanie córki spod władzy Radowida.
Wyobraźcie sobie taki scenariusz kampanii łączący kilka elementów, które sugerowałem wyżej:
Mamy Anais – córkę Foltesta, źródło (albo po prostu dziecko z Talentem), które znajduje się pod kontrolą szalonego, króla. Dziecko, które może władać Temerią i uczynić z niej kraj przyjazny Loży i ludziom (bo to progresywna władczyni), a przede wszystkim wolny od redańskich wpływów.
Do tego mamy postacie graczy: uchodźców z Temerii, którzy zostają zobowiązani przez Marię Luizę (nim ta ląduje w odosobnieniu po tym jak Radowid ją przejrzał) do zmontowania koalicji i uratowania Anais. Mamy kampanię polityczną taką, że hej. Mocną, z dużą ilością miejsca dla graczy i ich pomysłów…
Dodatek drugi: Jan Natalis, języczek u wagi
Po drugiej części Wiedźmina Jan Natalis znika nam z pola widzenia. Co się z nim stało nie jest jasne, ale prawdopodobnie zginął. Taka wersja jest oczywiście z RPGowego punktu widzenia bardzo nudna. Dużo ciekawiej jest jeżeli się ukrywa lub znajduje się w rękach redańskiego, kaedweńskiego albo nilwgaardzkiego wywiadu (bo nie warto zabijać kogoś kogo można potem wykorzystać w politycznej grze)
Jan Natalis, konetabl Temerii, bohater, weteran i powszechnie szanowana w całym kraju osoba jest języczkiem u wagi tego kto zasiądzie na tronie. Co zabawne może poprzeć w naszej kampanii skierować się ku dowolnej ze stron (bo ma ku temu podstawy charakterologiczne) i może być też przez naszych graczy przeciągnięty na inną stronę. To bardzo ważna postać i bardzo ważną decyzją podczas pisania kampanii jest zastanowienie się co się z nim stało.
Dodatkowo Jan Natalis jest (mimo swoich własnych obiekcji) również kandydatem na kolejnego króla Temerii. Mimo, braku praw do korony przez krew, ma coś o wiele ważniejszego – rząd dusz. Jest szanowany przez wszystkich od wielkich panów i arcykapłanów, po kmieciów na polach. Odpowiednio zmontowana koalicja (kolejna kampania polityczna??) może uczynić z niego króla Jana Pierwszego.
Dodatek trzeci: Jak to wygląda w mojej kampanii
W mojej kampanii pojawia się cała trójka temerskich królów, każde z nich koronowane i każde z nich z własnym planem. Większą część Temerii kontroluje jednak Nilfgaard wiec ruchy całej trójki są mocno ograniczone. Trwa właśnie zima roku 1275 i Radowid wjechał z gościnną wizytą do Kaedwen w którym po śmierci Henselta panuje bezhołowie. Nilfgaard stoi na zimowych leżach.
Sporą część Temerii zajął Nilfgaard, bronią się jeszcze (a w zasadzie biorą oddech) ziemie La Valettów (Nilfgaard doszedł za późno na sensowną rozróbę) i okolice Gors Velen, gdzie wraz z czarodziejami i uciekinierami z południa okopał się Kimbolt. W mojej kampanii król Kimbolt jest mocno związany z czarodziejkami i starymi rodami i wygrał kilka całkiem sporych starć w okolicach Gors Velen (dlatego miasto trzyma się nieźle, nie jest oblężone, a zapasy przywożone są morzem. Póki co Nilfgaard nie czuje potrzeby krwawej dla siebie operacji przeciw Redanii Kimbolta. LaValettów uratowało to, że Nilfgaard dotarł na ich ziemię bardzo późno. Koalicją rządzi Arjan, a jego matka wspiera go zza kulis. Na terenach kontrolowanych przez królową Anais zebrało się sporo uciekinierów, ale jest tam krucho z żywnością. Mimo opierania się ziem laValettów o Pontar to embargo nałożone przez Redańczyków dusi poddanych Anais i widmo buntu jest całkiem realne. Królowa Adda siłami swojego męża próbowała zająć Biały Most i przygotować się do wiosennej ofensywy (a jednocześnie zabezpieczyć Redanię przed Czarnymi) ale działania mojej dzielnej drużyny doprowadziły do upadku miasta późną jesienią i do jeszcze mocniejszej pozycji Nilfgaardu. Realnym władcą Temerii jest rezydujący w Wyzimie Emhyr var Emreis.
Herby projektu własnego opartego o gotowce znalezione na wiedźmińskiej Wikia.
Gra Wither RPG, która była bazą dla tych rozważań, została wydana przez Copernicus Corporation.