Raport z Gilead, sekcja pierwsza

Recenzja podręcznika “Redacted Records”

Autor: Jaxa

Gilead to jedno z najbardziej specyficznych miejsc w Imperium. Odcięcie układu od reszty Imperium przez przerażające Cicatrix Maledictum sprawiło, że stał się on areną walki o przetrwanie nie tylko między ludźmi, xenos i Chaosem, ale także pomiędzy każdą chyba z imperialnych frakcji. Rodzi to nie tylko nieustanne konflikty, ale sprawia też, że wychodzą na jaw skrywane od setek lat tajemnice. Dodatkowo Imperator regularnie wystawia swych poddanych na próby, zsyłając do układu Gilead prawdziwe flotylle Kosmicznych Wraków.
Przed wami recenzja podręcznika “Redacted Records” do gry “Wrath & Glory”.

Jeżeli interesuje was “Wrath & Glory”, zapraszam do lektury recenzji podręcznika podstawowego do tej gry oraz dodatków “Forsaken System”, “Church of Steel” oraz “Litanies of the Lost”.
Jeżeli interesuje was “czterdziestka” – zachęcam także do przeczytania recenzji podstawki do drugiej edycji “Dark Heresy” oraz materiału poświęconego Inkwizycji.
KONIEC RAMKI

“Redacted Records” to dość specyficzny dodatek do “Wrath & Glory”, który najłatwiej porównać do serii “Archives of the Empire” do czwartej edycji “Warhammer Fantasy Roleplay”. Oznacza to, że na blisko stu stronach zamiast jednego spójnego tematu znajdziemy serię artykułów dotyczących różnych aspektów gry.

Pod względem treści podzielę “Redacted Records” na trzy części. Pierwsza poświęcona jest Kosmicznym Wrakom, druga – to materiały skierowane przede wszystkim do graczy, a w trzeciej znajdziemy różnorakie opowieści z Gilead, mające stanowić dla prowadzących zahaczkę dla większego wątku fabularnego.

Kosmiczne Wraki to okręty i kosmiczne instalacje (a także asteroidy) różnych ras zaginione w Immaterium, które pojawiają się w rzeczywistej przestrzeni przeżute i wyplute przez burze osnowy i różnorakie byty zamieszkujące “płaszczyznę demonów”. Czasem są one niewiele więcej niż tylko rozkładającymi się poszyciami, częściej jednak to na wpół sprawne konstrukcje zamieszkane przez różnego typu przerażające istoty lub oddających cześć Chaosowi szaleńców (bo któż inny jest w stanie przetrwać w Osnowie bez włączonych pół Gellera).

W układzie Gilead, leżącym tuż przy Cicatrix Maledictum, pojawia się ich wyjątkowo wiele, bo ta otwarta, wiecznie jątrząca się rana wypluwa je w zadziwiającej ilości. Kosmiczne Wraki nie są jednak tylko i wyłącznie zagrożeniem dla mieszkańców układu, są także źródłem niezbędnej technologii i zapasów. Sprawia to, że Kosmiczne Wraki mogą stać się ciekawą kanwą dla wielu sesji, a nawet centralnym punktem projektowanych przez nas kampanii. Nic więc dziwnego, że w podręczniku “Redacted Records” poświęcono im całe trzydzieści stron. Autorzy dają nam naprawdę wiele materiału dotyczącego tworzenia własnych Kosmicznych Wraków i czyhających na ich pokłądach zagrożeń. Znajdziemy tu rozpisane pomysły na to jak przygotować ciekawe i pobudzające wyobraźnię sektory, które nasi dzielni bohaterowie odwiedzą w trakcie eksploracji wraków oraz wydarzenia, które mogą stać się dużymi wątkami naszych sesji. Te ostatnie zawierają naprawdę szeroki wachlarz pomysłów, związanych zarówno z dawnymi mieszkańcami Wraków, jak i innymi chętnymi do położenia ręki na skarbach wyrzuconych przez Cicatrix Maledictum. Mamy więc wśród zaproponowanych zahaczek zarówno szalonego Jokaero nadal próbującego naprawić statek, gniazdo psychneuein składających swe jaja w mózgach psykerów (mniam!) czy samotnego, zamkniętego w stazie marine, mamy też armię serwitorów rozkładających wrak na kawałki oraz portal prowadzący prosto do siedziby Nekronów (których statystyk nadal nie rozpisano).

W tej części “Redacted Records” znajdziemy również rozdział poświęcony różnego typu sprzętowi, który postacie mogą odnaleźć w trakcie eksploracji. Nie są to jednak rozległe tabele “skarbów”, raczej radosne rozwinięcia już istniejących przedmiotów (na przykład należąca do Astarters broń-relikwia, czy stworzony przez wyznawców Chaosu przedmiot mogący obok swojego normalnego przeznaczenia posłużyć jednocześnie jako miecz łańcuchowy), lub zahaczki na dalsze sesje (kamień duszy, infoczytnik z dokumentami Inkwizycji, mapa fragmentu Pajęczego Traktu). Żaden z opisanych przedmiotów nie jest normalny, wszystkie mają jakiejś dziwactwa, co powoduje, że całość bardzo ładnie wpasowuje się w specyfikę eksploracji wyplutego przez Osnowę wraku.

Sekcję poświęconą Kosmicznym Wrakom uzupełnia opis pięciu gotowych okrętów. Każdy z nich ma swoją historię i tajemnicę, która uprzykrzy graczom życie podczas eksploracji. Moim ulubieńcami są tutaj “Caveat Emptor”, krążownik klasy Dauntless, dowodzony niegdyś przez Wolną Kupiec Agathę Yun oraz jednostka pielgrzymkowa “Compostela”. Ten pierwszy okręt burza osnowy zamieniła w statek potępionych, którego nieumarli załoganci nieustannie odgrywają ostatnie chwile swojego życia, ten drugi natomiast stał się ofiarą przeklętego inkunabułu, który “przypadkiem” dostał się w ręce pokładowych skrybów.

Całość pozwoli nam na zaprojektowanie i poprowadzenie naprawdę ciekawego kosmicznego “dungeon crawla”, który będzie miał porządne tło fabularne, dobrze wpasowujące się w specyfikę czterdziestego pierwszego millenium.

Część przeznaczona dla graczy zawiera rozdział poświęcony konwencjom (Frameworks) i rozległy wybór nowych talentów, które będziemy mogli kupić dla naszych postaci.
Konwencje, a raczej ich niewielki wybór, to duża bolączka podręcznika podstawowego, gdyż opisano ich tam tylko cztery. Nic więc dziwnego, że najpierw “Forsaken System”, a teraz “Redacted Records” starają się tę wadę naprawić. W tym pierwszym możemy znaleźć konwencje powiązane z przywódcami różnych frakcji układu Gilead, w “Redacted Records” natomiast opisano te związane stricte z samymi frakcjami, a także przykłady konwencji przygotowanych dla poszczególnych poziomów rozgrywki. Każda z nich to minizalążek konkretnej kampanii, jednak zaprojektowany na tyle luźno, by można go odpowiednio elastycznie dopasować do potrzeb drużny. Znajdziemy tu kilka klasyków, których do tej pory brakowało – jak choćby oddział gwardii, misjonarze, czy grupa bojowa Inkwizycji, ale także kilka nieco bardziej nietypowych pomysłów, jak choćby kadra nauczycielska lokalnej placówki Scholastica Psykana czy swoista “Drużyna A”, czyli grupa najemników oskarżonych o zbrodnie, których nie popełnili.

Jeżeli mam być szczery, to najbardziej podoba mi się jednak konwencja “Strażników Świątyni”, czyli grupy Adepta Sorosita, wspieranych przez lojalne sługi Imperium, którym pod opiekę oddano jakiś obiekt sakralny, niekoniecznie najistotniejszy w układzie. Na przykład kościół, miejsce pielgrzymek lub kompleks jednej ze Schola Progenium. Oczami wyobraźni widzę grupę wysłaną za różne mniejsze przewiny do świątyni na zadupiu, która początkowo wydaje się zesłaniem, ale wkrótce staje się “punktem przełomu” dla losów całego układu.

Rozdział ten uzupełniają sekcje dotyczące tworzenia własnych konwencji i zamiany tych, wokół których zbudowano drużynę na inne. Oba te fragmenty pełne są oczywistości (“jeżeli grupa zmieni konwencję za zgodą zwierzchników, to będzie mogła zatrzymać sprzęt i premie”) jednak całkiem przyjemnie rozjaśniają wątpliwości, a przede wszystkim dają oficjalną wykładnię dotyczącą tworzenia i zarządzania konwencjami, co jest niezwykle istotne dla graczy lubiących grać RAW, czyli zgodnie z zapisanymi zasadami.

Część dla graczy uzupełnia rozdział z talentami. Co dziwne (i ciekawe przy okazji), zawiera on tylko nowe talenty od liter A do I, co sugeruje, że powstaną kolejne dodatki z cyklu “Redacted Records” (tak jak ma to miejsce w wypadku “Archives of the Imperium”), w których pojawią się talenty zaczynające się na dalsze litery alfabetu. Nowe zdolności specjalne są mocno zróżnicowane. Wiele z nich jest stricte bojowych, jak Chainsaw Warrior (pozwalający na przerzucanie kostek obrażeń na broniach łańcuchowych) czy Bombardier (zwiększający obrażenia podczas strzelania bronią z cechą Wybuchowa), ale część przygotowano także z myślą o konfliktach społecznych, jak choćby Fashionist (dający dodatkowe kości do testów socjalnych, jeżeli nosimy szpanerskie ubrania), albo Imposing Presence (Zastraszanie z Siły, a nie z Woli i dodatkowe kości, jeżeli nosimy pancerz z cechą Ciężki). Ciekawie prezentują się także takie talenty jak Investigative Omophagy (pozwalające Astartes absorbować wspomnienia przez zjadanie zabitych wrogów) oraz Deductive Genius (w zamian za punkt Chwały postać zyskuje wskazówkę dotyczącą aktualnej misji).

To, czego natomiast moim zdaniem brakuje w tym podręczniku to nowe archetypy postaci. We “Wrath & Glory” nie znajdziemy nadal wielu klasyków, takich jak Adeptus Arbites. Chętnie zobaczyłbym też więcej archetypów dla zwykłych żołnierzy czy szumowin oraz oczywiście xenos. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne podręczniki z serii “Redacted Records” (o ile mam rację i są one planowane) naprawią ten błąd.

Ostatnia część podręcznika to dwa rozdziały rozbudowujące setting i zawierające zbiory zahaczek na duże wątki fabularne, wokół których możemy zbudować przygody lub całe kampanie. Pierwszy z tych rozdziałów poświęcono nietypowym serwitorom. Opisano w nim wypełnioną serwitorami zautomatyzowaną rzeźnię, której główny kogitator zbyt dosłownie potraktował swoje polecenia, grupy ekskawacyjno-recyklingowe Iota Nu, czyli serwitorzy szukający zasobów w pasie asteroid oraz zabitego oficera, którego dla podniesienia morale regimentu przekształcono w zaawansowanego “androida”. Z tych trzech najbardziej do gustu przypadły mi grupy Iota Nu. Stanowią one świetny wytrych fabularny, gdyż łatwo powiązać z nimi wątki kręcące się wokół wykopania czegoś niewłaściwego lub zhakowania całego kolektywu przez kogoś lub coś wrogiego drużynie. To doskonała podstawa pod całkiem udany survival horror w klimacie “Aliena” lub “Dead Space”.

Drugi rozdział w tej części “Redacted Records” to rozległa sekcja poświęcona mniej lub bardziej heretyckim kultom i organizacjom z Avachrusa i Nethreusa. Opisano w sumie dziesięć różnych grup (po pięć dla każdej z planet) pozwalających na stworzenie kampanii w naprawdę bardzo różnym klimacie. Mamy więc na przykład hereteków próbujących uruchomić starożytną maszynerię, żeby porozmawiać z Bogiem Maszyną (co może doprowadzić do zniszczenia całego układu), grupę żądnych zemsty wyznających Tzeentcha pilotów Rycerzy, dzikusów, którzy zadomowili się na technopustyni Świata Kuźni oraz elitarny, polityczny klub wysyłający doskonale wyszkolonych zabójców za wszystkimi, którzy ich zdaniem zagrażają stabilności Nethreusa.

Moim zdaniem to właśnie opisy kultów są najmocniejszą częścią podręcznika. Są one naprawdę ciekawe, bardzo dobrze przemyślane i dość nieszablonowe lub przynajmniej osadzone w ciekawych lokacjach. Każdy z nich można rozwinąć tak, by stał się kanwą naprawdę wyśmienitej i mocno “czterdziestkowej” kampanii. Muszę przyznać, że zrobiły one na mnie naprawdę doskonałe wrażenie i moim zdaniem są jednymi z najlepszych elementów, na jakie trafiłem w całym “Wrath & Glory”. Dodatkowo to, że opisano kulty tylko z dwóch planet Gileadu sugeruje, że niebawem zobaczymy drugą, a może i trzecią część “Redacted Records”. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że opisane w kolejnych podręcznikach kulty utrzymają podobny poziom.

“Redacted Records” jako całość to naprawdę porządny podręcznik. Rozpisane w nim elementy sprawiają, że stanowi świetną bazę pomysłów na mniejsze lub większe wątki, wokół których możemy zbudować liczne i bardzo zróżnicowane kampanie oraz zaprojektować drużyny bardzo mocno osadzone w świecie “Warhammera 40 000”. Kosmiczne Wraki dadzą nam kawał porządnego survival horroru, ale to wykorzystanie kultów i tajnych organizacji z Avachrusa i Nethreusa da naszym kampaniom prawdziwego kopa. Jeżeli planujecie grać, a zwłaszcza prowadzić, “Wrath & Glory” to “Redacted Records” jest tym podręcznikiem, który bez dwóch zdań warto dodać do swojej kolekcji.

Dziękuje wydawnictwu Cubicle 7 Entertainment za udostępnienie podręcznika w wersji PDF do recenzji.

Warto przeczytać

wrath and glory landing

Witajcie w Gilead!

Recenzja gry „Wrath & Glory”

Powrót do Gilead

Recenzja podręcznika “Forsaken System”

Stalowe bestie z Gilead

Recenzja podręcznika “Church of Steel”