Handlarze Wojny

Recenzja „Mercenaries” do gry Infinity

“Mercenaries” to kolejny z dodatków do którejś z gier na 2d20 zaserwowany nam przez Modiphiusa w PDFie w ciągu ostatnich tygodni. Gwoli przypomnienia “Infinity” to gra w konwencji transhumanicznej, postcyberpunkowej space opery. To znaczy mamy świat przyszłości, w którym ludzie skolonizowali już kilka planet, latają po kosmosie, a dodatkowo technologia rozwinęła się na tyle, że śmierć ciała niekoniecznie ostateczny koniec, gdyż, podobnie jak chociażby w Altered Carbon czy Eclipse Phase możemy przenosić naszą świadomość (o ile nas na to stać oczywiście) do nowych ciał. Do tego dochodzą wielkie korporacje, spajająca ludzkość sieć, wilkołaki, zakony rycerskie, wrogie sobie neonarody (zwane hipermocarstwami) i służący złej superinteligencji kosmici, próbujący podporządkować sobie cały wszechświat. Z pozoru wygląda to na miszmasz, ale w praktyce ludzie z hiszpańskiego wydawnictwa Corvus Belli (odpowiedzialni za bitewniaka, z którego wywodzi się RPG) poskładali to w całkiem sensowną całość. Pełną recenzję możecie znaleźć na moim blogu, a jeżeli nie wiecie za wiele na temat samego 2d20, to zapraszam na mój kanał YouTube.

“Mercenaries” to dodatek najnowszy i trochę niespodziewany. Skupia się, zgodnie z tytułem na najemnikach, ich pracy i relacjach z hipermocarstwami. Dostajemy ponad sto stron materiałów mających nas wprowadzić świat korporacji najemniczych, umożliwić nam stworzenie własnej lub przynajmniej pełnoprawne zagranie najemnikiem w drużynie innego sortu. Czy da się tak wiele miejsca wypełnić sensownym materiałem? Czy będzie to raczej lanie wody? (takie jak to które właśnie uprawiam) Też zadawałem sobie to pytanie, gdy po raz pierwszy otwierałem podręcznik.

Autorzy podeszli do kwestii najemnictwa bardzo kompleksowo i bardzo przyjaźnie dla mistrzów gry i graczy. Podręcznik wypełniają nie tylko opisy sprzedających wojenne usługi korporacji i najważniejszych związanych z nimi faktów, ale przede wszystkim jest w nim całe morze wskazówek i rad dla graczy i mistrzów gry, chcących wprowadzać na swoich sesjach najemników. Twórcy kontynuują podejście “frontem do gracza”, nie tylko tłumacząc podstawowe pojęcia związane z żołnierzami do wynajęcia, ale również dając praktyczne wskazówki na temat używania najemników w swoich kampaniach. Te “techniczne rady” to prawdziwa żyła złota dla grających, tym bardziej że bez trudu można je lekko tylko zmodyfikować i wykorzystać w innych, mniej technologicznie zaawansowanych RPGach o najemnikach.

Jeżeli chodzi o zawarty w podręczniku fluff, to można go podzielić na dwie części – życie najemnika i opis najważniejszych korporacji najemniczych. Pierwsza część jest dość rozbudowana, ale rozrzucona po całym podręczniku. Znajdziemy w niej nieco historii, trochę geopolityki i trzy szczypty codzienności najemników. Najciekawszą jej częścią jest potężny rozdział poświęcony Rynkowi Wojennemu, czyli całemu procesowi otrzymywania zleceń, relacjom pomiędzy klientami a najemnikami. Dużo miejsca poświęcono tu na przykład zasadom oceniania jakości korporacji. Wszystko to ma dać głównie prowadzącym, ale i graczom “soczyste mięsko” do tworzenia sesji i postaci. Przykład? Giełda usług najemniczych nazwana Scales opisuje korporacje siedmioma parametrami – historia zatrudnienia, procent zwycięstw, wydajność inwestycji (czyli między innymi ciągoty do skutków ubocznych), satysfakcja klienta (czyli potencjalna konfliktowość korporacji), ryzyko prawne, potencjał bojowy, relacja w mediach. Nawet sama lista (a autorzy podręcznika każdy parametr sumiennie opisują) jest kopalnia pomysłów i na przygody i po prostu na wątki poboczne.

Na liście największych korporacji znajdziemy sześć dużych firm o różnym podejściu do najemnictwa i specjalizujących się w różnych segmentach rynku handlu wojną. Niezależnie od typu prowadzonej kampanii, wcześniej czy później, przynajmniej niektóre z nich mają szanse zahaczyć o zadania drużyny i pojawić się na sesjach. Mamy więc działającą jak typowa korporacja Kompanię Dahshat, powiązanych z półświatkiem i silnie religijnych Druze – Bayram, Rutkowskich świata Infinity, czyli medialnych tytanów z Kompanii Cudzoziemskiej, Wolną Kompanię Gwizdy (StarCo) o nieposzlakowanej opinii wybawców galaktyki, składającą się z dezerterów i dysydentów Kompanię Ikari i Spiral Corps, korporację najemniczą złożoną z ludzi i Tohaa. Opisy każdej z nich są dość solidne. Dają nam spojrzenie nie tylko na ich sposób działania, ale znajdziemy też opisy kilku bohaterów niezależnych działających w każdej z nich, oraz przykładowe misje, które uczyniły ich sławnymi.

Poza wielką szóstką podręcznik opisuje też kilka mniejszych, ale znaczących lub po prostu klimatycznych organizacji najemniczych. Mamy więc między innymi pilotów TAGów (pancerzy wspomaganych na sterydach) z Anaconda Tag Squadron, bojowych hakerów działających w Wardrivers czy łupieżczych prawie-piratów z Yuan Yuan.

W podręczniku dostajemy też oczywiście potężną dawkę nowego sprzętu i opcji mechanicznych dla postaci. W tej pierwszej kategorii (jak w każdym dodatku do Infinity) pojawia się oczywiście wiele nowych rodzajów broni i amunicji (amunicja to istotna część Infinity), ale przede wszystkim sporo nowych leków, którymi szprycują się najemnicy oraz całkiem nowy rodzaj usprawnieni fizycznych, czyli MetaChemistry. Bardziej zawodne i toporne od tych opartych o technologie Jedwabiu są jednak o tańsze i dostępniejsze dla kieszeni przeciętnego najemnika. Całą wielką sekcję poświęcono też pojazdom. Mamy tu dużo nowych i przydatnych w warunkach bojowych środków transportu od maleńkiej, zwiadowczej łodzi podwodnej, przez zautomatyzowanego food trucka (do wykorzystania jako kuchnia polowa lub całkowicie cywilnie jako przenośną restauracje) i pojazdy desantowe po pociąg pancerny.

W sekcji poświęconej tworzeniu postaci mamy sporo nowych profesji. Oprócz wszelkiego typu najemników związanych z wielką szóstką dodatek pozwala nam stworzyć Handlarza Broni, Oficera Najemników, Rekrutera, czy Szefa najemniczej korporacji (nazwanego tu malowniczo Warmongerem) Do tego mamy nowe tabele Wydarzeń z Okresu Dorastania (Adolescent Event) i tych związanych z naszą karierą (Career Event). Wiem, że nie wszystkim pasuje losowanie wydarzeń z przeszłości, ale dla mnie to jeden z ciekawszych elementów tworzenia postaci w Infinity – kilka konkretnych wydarzeń z naszej przeszłości, które nas ukształtowały. 

Sporo miejsca poświęcono też scharakteryzowaniu rynku, tego czego od korporacji oczekują hipermocarstwa i inni zleceniodawcy. Jakie duże i małe zadania mogą czekać nas na Rynku Wojennym. To moim zdaniem, najmocniejsza strona podręcznika. Potężna ilość pomysłów na przygody, albo przynajmniej duże wątki, które można wynieść po jego lekturze. Sporo z nich otrzymujemy wręcz na tacy, a kolejne kilkadziesiąt wyczytujemy między wierszami. Przez całą swoją historię grania w Infinity można się spod nich nie wykopać.
Mercenaries to serwuje również całkowicie nowy rodzaj kampanii – czyli tych kręcących się wokół kompanii najemniczych. Dostajemy nie tylko przepis na stworzenie swojej korporacji, czy sugestie na temat tego jak umieścić w niej drużynę, ale nawet wskazówki jak radzić sobie z napięciami w kampaniach, w których część postaci ma silniejszą pozycję od innych. 
Mamy też oczywiście spory fragment poświęcony samemu tworzeniu i zarządzaniu korporacją najemniczą wraz z mechanicznymi narzędziami, by to zrobić. Nie są może one tak rozbudowane, żeby zrobić z tego symulator korporacji najemniczej, ale jest ich wystarczająco wiele, by usystematyzować prowadzenie kompanii.

Bardzo widać również, że autorzy dobrze przygotowali się do napisania dodatku nie tylko od strony świata Infinity, ale również od strony wojskowo-sprzętowej. Moim zdaniem, bardzo wiele z informacji zawartych w podręczniku po odarciu ich z settingu bardzo zgrabnie sprawdziłoby  się również w innych, “twardszych” space operach, grach cyberpunkowych, a nawet we współcześniakach.
Podręcznik nie ustrzegł się kilku kiksów, głównie ze strony składu (w PDFie, który otrzymałem, “wysypała się” część tabelek), ale zapewne nim podręcznik zostanie wysłany do druku, zostaną one, podobnie jak w wypadku Dishonored, poprawione.

“Mercenaries”  powinien być moim zdaniem obowiązkowym zakupem dla każdego fana Infinity, bardzo ładnie pogłębia setting i daje dużo nowych możliwości dla naszych kampanii. Szczególnie przydatny będzie w kampaniach wojskowych, ale wiele z jego elementów może się pojawić również w kampaniach klasycznego Wilderness of Mirrors. 
To, moim zdaniem dobry dodatek dla ludzi planujących kampanię najemniczą w innych SFach lub w grach cyberpunkowych, zwłaszcza gdy te nie mają dodatków dedykowanych tej tematyce.
Przeczytanie go było prawdziwą przyjemnością. Dodatkowo, w tym trudnym czasie ogólnoświatowej kwarantanny, lektura kolejnych dodatków pozwala na nieco odpoczynku psychicznego i w czasie izolacji daje możliwość przenieść się, choćby w wyobraźni, do lepszych i bardziej kolorowych miejsc i czasów.
Polecam!

Dziękuje wydawnictwu Modiphius Entertainment za udostępnienie PDFa do recenzji.