Taniec z fey
Recenzja podręcznika “Vaesen: Mityczna Brytania i Irlandia”
Autor: Jaxa
Od kiedy, mniej więcej dwa lata temu, po raz pierwszy zainteresowałem się systemem “Vaesen” byłem przekonany, że gra ta świetnie wpasowałaby się w realia wiktoriańskiej Wielkiej Brytanii. Gigantyczny Londyn z jego mieszkanką kultur i brytyjska prowincja rozdarta między tradycyjnymi wartościami a postępującą industrializacją wydała mi się fantastycznym subsettingiem do gry o badaniu tajemnic związanych z mitologicznymi istotami. Bardzo ucieszyłem się więc, gdy Free League Publishing zapowiedziało zbiórkę na podręcznik poświęcony vaesenom żyjącym w na Wyspach Brytyjskich.
Teraz w końcu wylądował w moich rękach i mogłem zabrać się za lekturę i przygotowanie poniższego materiału..
Przed wami “Vaesen: Mityczna Brytania i Irlandia”.
Jeżeli interesuje was “Vaesen”, zapraszam do alchemicznego działu związanego z tą grą. Znajdziecie tam recenzje podręcznika głównego, dodatku “Wicked Secret and Other Mysteries”, a także moją refleksję dotyczącą polskiej edycji oraz dwa nowe archetypy do “Vaesena”: “Bonvivanta” oraz “Zesłańca”.
Podręcznik “Vaesen: Mityczna Brytania i Irlandia” to przyzwoitej wielkości podręcznik, który liczy sobie nieco ponad półtorej setki stron. Możemy w nim znaleźć informacje na temat Wielkiej Brytanii w drugiej połowie XIX wieku, opis Towarzystwa Apolońskiego, czyli angielskiej wersji organizacji, z ramienia której działają gracze, kilkanaście nowych vaesenów oraz trzy pełnowymiarowe Tajemnice, czyli vaesenowe przygody.
Największe imperium świata
Pierwsza część podręcznika skupia się na zarysowaniu nam Wysp Brytyjskich w drugiej połowie XIX wieku. Znajdziemy tu zarówno opis społeczeństwa, życia codziennego, jak i informacje na temat charakterystycznych cech poszczególnych rejonów Wielkiej Brytanii wraz z ich nadnaturalnymi aspektami. Wyspy (podobnie jak cała Europa) w tym czasie bardzo się zmieniają. Industrializacja i większa mobilność społeczeństwa powoduje przenoszenie się ludzi za chlebem ze wsi do miast. Tereny, jeszcze niedawno dzikie, są przecinane torami kolejowymi, wioski się wyludniają lub przekształcają w ośrodki przemysłowe, a coraz więcej ludzi zapomina o tradycji, w tym o sposobach obchodzenia się z nadnaturalnymi sąsiadami. Co gorsza, zmiany wywołane postępującym rozwojem niszczą miejsca zwyczajowo należące do vaesenów (jak wzgórza, w których zamieszkują fey) lub naruszają różnego typu zabezpieczenia chroniące śmiertelników przed najgroźniejszymi potworami. Jeżeli dołożymy do tego przypływ nowych istot czy przybyłych wraz z rozrastającymi się społecznościami emigrantów, otrzymujemy parujący kocioł, który niebawem wybuchnie.
Sam opis Wielkiej Brytanii jest przyzwoity, informacji historycznych jest całkiem sporo i spokojnie wystarczą one do prowadzania angielskiego “Vaesena”. Jednakże mam wrażenie, że dla kogoś, kogo wiedza wykracza poza kino heritage seriale o wiktoriańskim Londynie i poza “Sherlocka Holmesa” większość z zawartych w podręczniku faktów będzie raczej oczywista. Innymi słowy – jeżeli prowadzimy popkuturowo – materiały historyczne z podręcznika zupełnie nam wystarczą. Jednak jeżeli będziemy chcieli mocniej osadzić nasze przygody w realiach epoki wiktoriańskiej, czeka nas sporo dodatkowej lektury. Tym bardziej że w przeciwieństwie do Skandynawii, która dla większości polskich RPGowców jest dość egzotyczna, wiktoriańska Anglia ma wielu fanów i jeżeli trafimy na takich graczy, podręcznikowe informacje historyczne mogą okazać się niewystarczające.
W warstwie historycznej znajdzie się jednak parę perełek. Jedną z nich jest obszerna ramka poświęcona pieniądzom w Wielkiej Brytanii. Dowiemy się z niej nie tylko wiele na temat nietypowego podziału funtów na drobniejsze szylingi i pensy, ale również całkiem sporo na temat monet będących w obiegu w XIX wiecznej Anglii oraz na temat tego jak wyglądał sposób zapisywania cen.
To, co jest jednak naprawdę mocno stroną opisu Mitycznej Brytanii to rozbudowanie prawdziwej historii Wysp o warstwę nadnaturalną i pomysły na przygody. Podobnie jak w recenzowanym jakiś czas temu podręczniku “Warszawa: Stracone miasto”, po każdym większym akapicie z informacjami historycznymi mamy tu ramkę, w której znajdziemy pomysł na jakiś wątek nadnaturalny związany z danym miejscem. Zahaczek umieszczonych przez autorów jest naprawdę mnóstwo i z naddatkiem rekompensują ubogą ilość materiału historycznego.
Kolejny rozdział podręcznika poświęcono ciekawym ludziom, których nasi Widzący mogą spotkać podczas badania Tajemnic. Znajdziemy tu informacje na temat zarówno postaci historycznych, takich jak Charles Babbage, Bram Stoker czy Ada Lovelace, jak i fikcyjnych bohaterów popularnych powieści, takich jak bracia Holmes czy doktor Henry Jeckyll. Każda z opisanych postaci jest erpegowo ciekawa i nietuzinkowa, a wiele z nich (na przykład Arthur Conan Doyle) jest dodatkowo zainteresowanych kwestiami paranormalnymi, co czyni z nich idealnych bohaterów niezależnych dla naszych sesji.
Tę część podręcznika “Vaesen: Mityczna Brytania i Irlandia” uzupełniają opisy kilkunastu miejsc w Wielkiej Brytanii, z którymi powiązane są różnego typu mity i podania, które bez trudu możemy powiązać z vaesenami. Miejsca te, takie jak Grobla Olbrzymów, Beddgelert czy stare dobre Loch Ness, są przecudnie powiązane z brytyjskim folklorem, co sprawia, że będą świetną podstawą dla projektowanej przez nas Tajemnicy.
Przy okazji niezwykłych miejsc znajdziemy również opis równoległych światów rządzonych przez vaeseny, takich jak Tír Na nÓg czy Annwvyn. Są one połączone z naszą rzeczywistością na przeróżne sposoby i zwykli ludzie mogą tam zawędrować przypadkiem i znaleźć się w mocy różnych niezwykłych istot. Czytając tę część możemy się też dowiedzieć co nieco na temat umów między ludzmi a elfami i ich konsekwencji. Relacje śmiertelników i fey są niezwykle ważnym elementem brytyjskich podań (obecne są w kulturze wszystkich czterech narodów zamieszkujących Wyspy Brytyjskie) co powoduje, że powinny być one istotnym elementem historii o brytyjskich vaesenach.
Brytyjskie Towarzystwo
Towarzystwo Apolońskie zostało założone na pod koniec XVI wieku przez znanego maga Johna Dee, sir Waltera Raleigha i sir Francisa Walsinghama (mistrza szpiegów królowej Elżbiety). Jego nazwa wzięła się od Apoloniusza z Tiany, który wedle legend sam był posiadaczem Wzroku i badaczem vaesenów. Siedzibą Towarzystwa jest znajdujący się w Londynie Rose House, będący darem od kuzyna sir Francisa – Thomasa.
Towarzystwo Apolońskie nigdy nie musiało mierzyć się z takimi problemami jak jego skandynawski odpowiednik i działa całkiem prężnie. Podręcznik nic nie mówi na temat jego wielkości, ale nie jest ono specjalnie duże, działa w sekrecie, a jego członkowie nie tylko muszą posiadać Wzrok, ale muszą również wykazać się inteligencją, odpornością psychiczną i ostrożnością w kontakach z vaesenami. Co ważne, Towarzystwo Apolońskie utrzymuje przyjazne kontakty z innymi tego typu organizacjami rozrzuconymi po świecie, co pozwala członkom tychże liczyć na gościnę i wsparcie.
Generalnie, jeżeli chodzi o klimat, Towarzystwo Apolońskie nie różni się specjalnie stylem od swego skandynawskiego odpowiednika, ma nawet swojego “tajemniczego kamerdynera”, podobnego do Algota Friska i Sambora Ruty i siedzibę, którą trzeba rozbudowywać między kolejnym Tajemnicami.
Przy okazji opisu Towarzystwa znajdziemy też trzy nowe Archetypy, którymi możemy grać. Są to Atletę (Athlete), Artystę Estradowego (Entertainer), i Lwica Salonowa (Socialite). Wszystkie trzy są przyzwoicie zaprojektowane i łatwe do wpasowania do dowolnego Towarzystwa. Najbardziej podoba mi się chyba Lwica Salonowa. Postacie z wyższych sfer w “Vaesenie” zawsze wprowadzają dodatkowe, ciekawe i często zabawne sceny do sesji, zwłaszcza będąc zmuszonymi działać z dala od swej strefy komfortu.
Mieszkańcy Mitycznej Brytanii
Część ogólną podręcznika “Vaesen: Mityczna Brytania i Irlandia” zamyka katalog vaesenów charakterystycznych dla Wielkiej Brytanii. Opisano tu trzynaście nowych istot wywodzących się z różnych rejonów Wysp. Co ciekawe, w porównaniu z podstawką więcej jest stworów typowo agresywnych, z którymi trudniej jest się dogadać, a łatwiej zniszczyć lub odegnać. Wpisy wyglądają identycznie jak te z podstawki, co oznacza, że poza opisem i statblokiem znajdziemy również zahaczki Tajemnic powiązanych z każdą z istot, jej słabość oraz fragment jednego z dzieł Wiliama Stukleya, XVIII-wiecznego badacza należącego do Towarzystwa. Ciekawym dodatkiem jest sekcja dotycząca alternatywnych wersji danego vaesena. Znajdziemy tu krótkie opisy istot o podobnych korzeniach lub modus operandi, których możemy użyć, korzystając zasad dotyczących bazowego stwora. Znacznie poszerza to wachlarz dostępnych istot i pozwała łatwiej osadzić je w realiach konkretnego zakątka Wysp Brytyjskich. Warto tu jednak zauważyć, że podobnie jak w przypadku opisu samej Wielkiej Brytanii, informacje zawarte w “Vaesen: Mityczna Brytania i Irlandia” wystarczą, żeby poprowadzić sesje, ale aby zrobić to porządnie warto rozszerzyć swoją wiedzę poza podręcznik.
Moimi ulubieńcami spośród nowych vaesenów są glastigi, czyli sukkubiczne kobiety o koźlich nogach, które uzyskały od fey nieśmiertelność, żywiące się energią twórczą leanan sidhe oraz złośliwe pooka, które po okiełznaniu mogą stać się duchami opiekuńczymi.
W opisywanym fragmencie podręcznika możemy też znaleźć sporo informacji ogólnych o brytyjskich i irlandzkich vaesenach. W przeciwieństwie do swych skandynawskich odpowiedników większość z nich jest widzialna nawet dla ludzi nieposiadających Wzroku. Wiele z nich jest też wyjątkowo odpornyche na obrażenia fizyczne, choć ich słabością jest często kute na zimno żelazo. Większość istot z Wysp uwielbia dawać wyzwania (i je podejmować) oraz zawierać umowy, które przestrzegają co do joty (w ich wypadku zasada “wording is everything” może okazać się kluczowa do przetrwania kontraktu). Lubią więzić ludzi, wykorzystywać ich naiwność, bawić się nimi oraz obserwować ich cierpienie.
Rozdział uzupełnia sekcja poświęcona wykorzystaniu w Wielkiej Brytanii vaesenów z podręcznika głównego. Cześć z nich (na przykład duchy, wróżki czy wilkołaki) jest charakterystyczna dla szerokiego wachlarza kultur, inne przybyły na Wyspy razem z wikingami, a niektóre mają po prostu swoje odpowiedniki i gdy wprowadzimy je na sesji, to możemy wykorzystać statbloki odpowiednich vaesenów z podstawki.
Spotkania z Vaesenami
Druga część podręcznika “Vaesen: Mityczna Brytania i Irlandia” to trzy pełnowymiarowe i gotowe do poprowadzenia Tajemnice, czyli “Stara Meg”, “Incydent w Llantywyll” oraz “Grupa Hampsteadzka”. W pierwszej z przygód wybierzemy się do znajdującego się w Gloucestershire Brancombe, by rozwikłać sprawę wyjątkowo brutalnego morderstwa, w drugiej będziemy gościć w tytułowym Llantywyll, gdzie zajmiemy się tajemniczym zawalaniem się kopalni podczas niedzielnej mszy. Akcja ostatniej z przygód toczy się w Londynie. Podążymy tu tropem młodego twórcy ostatnio widzianego u pewnej młodej wdowy, która skupia wokół siebie wielu dekadenckich artystów.
Spoilery - czytasz na własną odpowiedzialność
“Stara Meg”
Tajemnica ta powiązana jest z Meg, prastarą wiedźmą obudzoną przypadkowo przez młodą dziewczynę, która rozbiła sobie głowę o kamień, w którym potworzyca została uwięziona. Uwolniona wiedźma zmasakrowała dziewczynę i krąży teraz wokół wioski, mordując owce oraz nieuważnych wędrowców i zbiera siły, by zaatakować Brancombe. Tymczasem między mieszkańcami wioski narasta konflikt, bo policja aresztowała niewinnego chłopaka, a jego rodzina obwinia o to krewnych zamordowanej dziewczyny. Bohaterowie muszą stoczyć walkę z potężną wiedźmą (nie można się z nią dogadać, gdyż zależy jej tylko na rozlewie krwi) i jednocześnie znaleźć sposób na uwolnienie chłopaka jednocześnie nie dopuszczając do wybuchu zamieszek wywołanych niesprawiedliwym aresztowaniem.
“Incydent w Llantywyll”
W przygodzie tej mamy do czynienia z konfliktem między lokalnym pastorem a zamieszkującymi kopalnię łupka coblynau (czyli pukaczami lub stukaczami). Kapłan, pragnąc wykorzenić na terenie swej parafii ciemnotę i zabobon postanowił odprawić mszę na terenie kopalni zamieszkałej przez vaeseny. Te, nienawidząc chrześcijaństwa, zawaliły na uczestników nabożeństwa sufit. Nikomu nie stało się nic poważnego, ale od tamtej pory wszelkie próby wejścia do kopalni kończą się trzęsieniami ziemi i spadającymi skałami. Drużna stanie przed wyborem czy poprzeć pastora, religię, a przy okazji nowoczesność i rozwój, czy udobruchać coblynau i zniechęcić wielebnego do dalszego mieszania się w sprawy kopalni.
“Grupa Hampsteadzka”
Ostatnia z tajemnic kręci się wokół glaistig, czyli szkockiej vaesen żywiącej się młodymi mężczyznami. Antagonistka podszywa się pod młodą wdowę, która zebrała wokół siebie młodych artystów, dając im miejsce (dziś powiedzielibyśmy komunę), gdzie mogą w spokoju tworzyć, jednocześnie pojąc się alkoholem i odurzając się narkotykami. Glastig co jakiś pożywia się jednym z nich, wmawiając pozostałym, że wyjechał on tworzyć gdzie indziej.
Drużyna, prowadząc to śledztwo musi, bardzo uważać. Glastig jest bogata, sprytna i niezwykle trudna do zabicia. Dodatkowo jej totumfaccy są wyjątkowo oddani i będą bronić swojej dobrodziejki.
Wszystkie trzy Tajemnice, które znajdziemy w “Vaesen: Mityczna Brytania i Irlandia” są naprawdę dobrze zaprojektowane. Bardzo podobają mi się zarówno zawarte w nich historie, jak i sposób, w jaki przygotowano same przygody. Są one zaprojektowane modułowo, można więc bez trudu poprowadzić poszczególne śledztwa, tak, by gracze mieli swobodę w odwiedzaniu poszczególnych punktów fabularnych. Dobrze sprawdza się też ujednolicona struktura opisów poszczególnych lokacji, charakterystyczna dla wszystkich vaesenowych Tajemnic. Ciekawie również zaprojektowano poszczególne finały oraz potencjalne konsekwencje, jakie mogą wyniknąć z działań graczy. Co najważniejsze, wszystkie trzy historie spisano tak, że wymagają one naprawdę niewiele pracy przy przygotowaniach do prowadzenia. Warto też pochwalić przygotowane do sesji handouty, a zwłaszcza mapy, które na sesji znacznie ułatwią prowadzenie.
We wszystkich trzech przygodach znajdziemy informacje na temat prowadzenia ich zarówno brytyjskim jak i szwedzkim drużynom oraz pomysły dotyczące tego, jak przenieść poszczególne Tajemnice do Skandynawii oraz do innych miejsc Europy. Muszę tu przyznać, że po lekturze zawartych w “Vaesen: Mityczna Brytania i Irlandia” przygód bardzo kusi mnie poprowadzenie scenariusza “Stara Meg”, gdzieś w zacofanych rejonach zaboru rosyjskiego.
Warto też zauważyć, że wszystkie trzy scenariusze są raczej proste i krótkie. Nawet średnio rozgarnięta drużyna nie powinna mieć problemów, żeby zamknąć każdą z nich w maksymalnie dwa spotkania i to tylko wtedy, jeżeli będą sporo klimacić.
Każda z przygód reprezentuje zupełnie innych klimat i nieco inne podejście do spraw prowadzonych przez widzących. W pierwszej Tajemnicy mamy antagonistę jednoznacznie złego, takiego, którego należy powstrzymać dla dobra śmiertelników. W drugim scenariuszu, bardzo klasycznie vaesenowym, uwikłamy się w konflikt, który ostatecznie nie ma idealnego rozwiązania, a drużyna stanie przed wyborem między starym a nowym. Trzecia przygoda jest powiązana z istotą ukrywającą się jako dobrze sytuowany człowiek z socjety, co powoduje, że przed graczami staną zupełnie inne problemy i konsekwencje.
Ciężko mi więc porównać te przygody, bo pod względem konstrukcyjnym są praktycznie identyczne, ale gdybym miał wybierać, to najbardziej do gustu przypadła mi Tajemnica “Stara Meg”. Mam słabość do przygód osadzonych z dala od cywilizacji, gdzie gracze mogą liczyć głównie na siebie. Pozostałe przygody tylko trochę ustępują “Starej Meg” (choć „Incydent…” jest prawie tak samo fajny) i są naprawdę udane. To bardzo fajne jednostrzały, bardzo dobre do wprowadzenia nowych graczy w klimat “Veasen”.
Polska wersja “Vaesen: Mityczna Brytania i Irlandia” została przetłumaczona przez niezastąpioną Gabrielę Zielińską, która tym razem sięgnęła po angielską, a nie szwedzką wersję podręcznika.
Podręcznik prezentuje się po względem translacyjnym naprawdę dobrze. Jest czytelnie i przejrzyście, a podczas lektury nie zauważyłem też błędów w składzie i statblokach.
Trochę mogę pomarudzić natomiast na tłumaczenie Socialite jako Lwica Salonowa, może być to moja osobista kwestia (bo nie lubię tego określenia), ale Bywalczyni/Bywalec Salonów pasowałby mi bardziej. Co do Artysty Estradowego. Proponowany w mojej recenzji wersji anglojęzycznej podręcznika Sztukmistrz jest bardziej ograniczony, ale samo “estradowy” lekko mi skrzypi. Lepszy byłby tutaj “sceniczny”. Samo słowo “estrada” pochodzi z łaciny i zapewne mogło funkcjonować w XIX wieku, ale jakoś mi nie pasuje.
Bardzo dobrze natomiast opracowane zostały nazwy vesenów, a zwłaszcza ich alternatywne określenia. I tak na przykład Redcap (którego główna nazwa pozostawiona została w oryginale) doczekał się przydomka Krasnoczepiec, Nuckalavee – Obrzdliwiec, a Leprechaun – mojego absolutnie ulubionego – Leprekonus.
Kilka słów na koniec
“Vaesen: Mityczna Brytania i Irlandia” to solidny dodatek stanowiący porządne wprowadzenie w świat vaesenów zamieszkujących wyspy po drugiej stronie Kanału La Manche. Znajdziemy w nim mnóstwo pomysłów na sesje łączące wiktoriańską Anglię z irlandzkimi, szkockimi i walijskimi mitami. Jeżeli dodamy do tego trzy naprawdę dobrze zaprojektowane scenariusze, to otrzymamy dodatek, który powinien znaleźć się na półce każdego fana gry “Vaesen”.
Dziękuje wydawnictwu Black Monk Games za udostępnienie nateriałów do polskiej wersji recenzji.
Bardzo dziękuje wydawnictwu Free League Publishing za udostępnienie materiałów do recenzji anglojęzycznego podręcznika
Warto przeczytać
Tajemnice dalekiej północy
Recenzja gry „Vaesen”
Polacy nie gęsi swoje „Vaesen” mają
Rzut oka na polską edycję gry „Vaesen”
Grzeszne historie
Recenzja zbioru przygód “Wicked Secret and Other Mysteries”
W sumie polskich też. Tylko u nas rolę fey pełnią czarty.
Dużo bardziej pasowała by mi tu Bywalczyni/Bywalec Salonów. Może dla tego że nie lubię Lwa czy Lwicy…
Warto tu zaznaczyć, że leanan sidhe nie mają pełnego opisu i są opisane jako wariant glastig.