Maruderzy, dezerterzy i wojska rekwizycyjne

RPGowy Almanach

Wojna jest nieodzownym elementem wielu gier fabularnych. Dlatego powyższy tekst, mimo że pojawia się w tradycyjnie wiedźmiński czwartek, może być wykorzystany nie tylko grze Witcher RPG, ale w większości gier fantasy. Ciekawe są zarówno same kampanie wojenne jak i te umiejscowione na ziemiach, po których niedawno przetoczył się konflikt. Jeżeli graliście w trzeciego Wiedźmina, na pewno wiecie, jak wyglądały Velen i Biały Sad. Krainy pod świeżą okupacją, albo rządzone przez samozwańczych panów. Wszędzie tam roiło się nie tylko od okupacyjnego wojska, ale również od dezerterów, maruderów i okupacyjnych oddziałów rekwizycyjnych. Dodatkowo po każdym większym konflikcie, trakty wypełniają się żądnymi bitki i wypitki byłymi żołnierzami, większość zwolnionych do cywila chce po prostu wrócić do domu, jednak zawsze znajdą się tacy, którym zasmakowało wojskowe życie prawem wilka i chcą je kontynuować mimo demoblilizacji. Ten bardzo specyficzny, bo zazwyczaj dobrze uzbrojony i lepiej wyszkolony typ bandytów, mam wrażenie, będzie pojawiać się dość regularnie na waszych sesjach Wiedźmina. W kilku więc słowach opowiem o różnych rodzajach bandytów w mundurach, z jakimi spotkać się moga bohaterowie.

Dezerterzy

Czasem gdy, żołnierzowi sprzykrzy się wojaczka, albo dojdzie do wniosku, że lepiej “zabawi się” bez śmierdzącego cebulą oddechu podoficerów na karku, zawija się i daje drapaka. Albo ma już dość wojaczki i chciałby uciec do domu. Czasem zwieje większą grupą zazwyczaj pod opieką bardziej charyzmatycznego żołnierza, który doszedł do wniosku, że bandyterka opłaca się bardziej niż regularna służba.

Tacy zbiegli żołnierze to właśnie dezerterzy. Niektórzy stają się groźnym utrapieniem dla okolicy, inni starają się jak najszybciej uciec z dala od wojska. Jedni i drudzy są jednak ścigani przez odpowiednie żandarmerie i lokalne siły porządkowe. Wiedząc, że czeka ich stryk, szybko mogą się stać bardzo niebezpieczni. Wybierający bandyckie życie najchętniej żerują na niewielkich siołach, pojedynczych farmach i małych grupach uchodźców – czyli na ludziach wyraźnie od nich słabszych. Uciekinierzy starają się albo unikać skupisk ludzi, lub udawać kogoś innego. Jedni i drudzy (przy czym uciekinierzy dopiero po zdemaskowaniu) zazwyczaj nie zostawiają przy życiu nikogo, kto mógłby o nich donieść władzy.

Zazwyczaj są lepiej uzbrojeni niż zwykli bandyci i początkowo przynajmniej jeszcze jako tako trzymają wojskowego drylu, potem stając się zwykłymi bandytami, albo częściej trupami powiewającymi na wietrze.

Maruderzy

Maruderami to żołnierze odłączeni od głównego trzonu armii. Są to jednakowo tacy, których oddział zgubił się w trakcie marszu (celowo lub przypadkiem), albo zostający na tyłach, by zająć się rabunkami, rekwizycjami, mordy na ludności cywilnej i szabrownictwo. W przeciwieństwie do dezerterów często działają oni zgodnie z wojennym prawem i nikt ich nie ściga (może poza niedobitkami armii). Czasem maruderzy, poganiani przez oficera i podoficerów, będą śpieszyć za główną kolumną. RPGowo ciekawsi (ale ze wszechmiar bardziej przerażający) są Ci, pozostawieni są za liniami, by rabować, mordować lub po prostu rekwirować na potrzebny wojska. Dość typowym rozwiązaniem jest wysłanie wojsk najemnych za linie, by sami zdobyli pieniądze lub premie, które pracodawca jest im winien.
Czasem granica między maruderami a dezerterami jest dość płynna, niektórzy nigdy nie wracają do swojej armii, wybierając bandyterkę – wtedy też zaczyna ścigać ich prawo.

Wojska rekwizycyjne

Zazwyczaj rekwizycje za liniami są normalną częścią wojskowego życia. Specjalnie wybrane oddziały (zazwyczaj lekkiej kawalerii lub piechoty) wysyłane są za linie, by dostarczać wojskom frontowym wszystkiego, co potrzebne. Oddziały takie w pełnym majestacie prawa zabierają to co potrzeba głównym siłom. Czasem (w bardziej cywilizowanych settingach) będą zostawiać kwity rekwizycyjne, częściej będą zwyczajnie rabować, karząc opornych batem, mieczem lub strykiem.

Specyficznym typem rekwizytorów są trofiejszczycy, czyli żołnierze w zwartej grupie pozostawieni na tyłach, by zbierać dla armii łupy – często również te wielkogabarytowe (to znaczy, że zajmują się na przykład rozmontowywaniem manufaktur, przesyłaniem na tyły zasobów przemysłowych i specjalistów)

Specyficznym natomiast typem samej rekwizycji jest branka. Zdarza się bowiem, że ze względu na straty wojsko musi uzupełnić stan osobowy, biorąc w swoje szeregi lokalnych mieszkańców. Przymusowa branka nie jest niczym różnym od rabunku. Wzięci w przysłowiowe “kamasze” miejscowi, zmuszani są do walki w często wrogiej armii, nierzadko bez odpowiedniego szkolenia, tylko po to by być mięsem armatnim w kolejnej bitwie. Tacy ludzie, jeżeli przeżyją pierwsze kilka starć, bardzo szybko stają się równiez potencjalnymi dezerterami, albo maruderami.

Sposoby wykorzystania na sesji

Wszelkiego typu wojska działające w bandycki (w każdym razie dla tamtejszej ludności) sposób są materiałem na element historii postaci, przygodę, spotkanie lub element tła. Nawet jeżeli nie trwa wojna to wymuszenia, są rzeczą często dość powszechną i mogą pojawiać się w wielu motywach na przygody. Poniżej znajdziecie kilka pomysłów na motywy do wykorzystania na sesji:

  • nieopłaceni najemnicy czują się zwolnieni z umowy i rozpoczynają grabież okolicy
  • miasto, które mimo poddania się pada ofiarą maruderów
  • maruderzy/dezerterzy uprowadzający ludność cywilną, by sprzedać ich w niewole
  • wojska rekwizycyjne zabierające silnych, by zmusić ich do kopania umocnień
  • przymusowa branka
  • brutalna banda dezerterów/maruderów pustoszy okolice
  • wojska trofiejne rozkradające sprzęt i technologie
  • dezerterzy wracający do domu

Pomysły na przygody

  • W okolicy znajduje się wojskowy fort, do tej pory nie było z nim problemów, ale pod nowym dowództwem, żołnierze są traktowani niewiele lepiej niż niewolnicy. Zaczynają się dezercje, które zagrażają okolicznej ludności. Czy bohaterowie, przysłani ze stolicy jako członkowie żandarmerii zajmą się dowódcą, czy może w brutalny sposób rozwiążą problem z uciekinierami.
  • W górach ukrywa się grupa dezerterów, starają się nie krzywdzić okolicznych cywili, ale samo ich istnienie jest blamażem dla lokalnego dowódcy. Wynajmuje więc bohaterów, by zajęli się problemem, wmawiając im, że dezerterzy są bandą niosącą po okolicy ogień i miecz…
  • Dezerter z przymusowej branki ucieka, zabijając przy okazji oficera, pościg za nim to świetne zlecenie dla grupy poszukiwaczy przygód, jak zareagują, jednak gdy okaże się, że ten człowiek uciekł do domu, bo jego żona rodzi, a zabity oficer katował wszystkich zmuszonych do służby?
  • Przez okolicę niedawno przeszedł wrogi zagon, cudem mijając, w której znajdują się gracze. Teraz gruchnęła wiadomość, że w stronę wsi idzie oddział maruderów. Czy spieszą, żeby dogonić swoich towarzyszy? A może mają inne niecne zamiary?
  • W mieście jest ważny uniwersytet. Armia zdobywców właśnie dostała rozkaz, by spakować i wywieźć wszystkie badania i bibliotekę. Czy drużyna, pracująca dla jednego z wykładowców zdoła wykraść cenne dokumenty, nim wojska trofiejne wywiozą je do swej ojczyzny?
  • trofiejszczycy rozbierają na części lokalny przemysł, jeden z oficerów postanowił się wzbogacić, upłynniając część towaru lokalnym mieszkańcom, dzięki czemu terroryści otrzymali dostęp to nowego uzbrojenia. Z jednej strony to przestępstwo karane stryczkiem, z drugiej szansa na przeniknięcie do struktur lokalnej komórki.

Zajrzyjcie do innych tekstów z cyklu Bandyci w Mundurach

Wykorzystane grafiki ArtTower z Pixabay