Krakon 2011 – Dzień pierwszy

Witaj!

Przed Tobą Archiwalna część RPGowej Alchemii, dawniej znanej jako Dziwaczny Blog Jaxy.
Post, który oglądasz nie został jeszcze dostosowany do nowego bloga i część formatowania i grafik może się sypać.

Zapraszam do wycieczki w przeszłość!



Krakon 2011 – Z kamerą wśrod zwierząt. Bedac na Krakonie czuje sie czasem jak na safarii, tylko flinty brak choc czasem by sie przydała. MAngowców jak wszów. Czasem mam wrazenie ze lęgna sie jak robaki – z kurzu i brudu… A moze rozmnazaja sie przez mangowanie.

Hitem pierwszego dnia jak dla mnie był kolo z tekstem. „Znacie jakiegos hudraulika? Chcemy napełnić basen”

Dzis drugi etap GRAMY i system z zupełnie innego matrixa… Bohema? Brrr… Swoja droga sesja u Repka prima sort, choc takiego pecha do kosci to nie miałem od daaaawna. Ciekawy system – postapo o pędzących po pustyni szesnatokołowcach. Skrzyzowanie MadMaxa z Piratami z Karaibów na mechanice keepa. Z poczatku mialem problem gdzie ustawic granice pomiedzy realizmem a przygodowością. Ale było męsko i epicko. Choc postapo bez bezmyslnej i bezsensownej przemocy (człowiek człowiekowi człowiekiem) troszke było disnejowskie. Ale było pr0.

A 20 lat temu rozwiazano Układ Warszawski.